Siedziałam w salonie swojej matki z trzema kotkami i psem pod nogami Arrew wyszedł z domu bo ktoś do niego zadzwonił a mama do łazięki więc zostałam sama w tym wielkim salonie zastanawiałam się czy nie wziąść kotów i sobie wyjść z domu ale pewnie ludzie Margaret stoją przed drzwiami i zadzwonią po nią jak zobaczą że sobie wyszłam z domu.
Po chwili do salonu wrócił Arrew i kazał mi się zbierać bo ma coś po drodze jeszcze do załatwienia.
Pożegnałam się z psem i kotki wziełam na ręce i razem z Arrewem szłam do jego auta.
- Gdzie jedziemy? - zapytałam zaciekawiona
- Odebrać dług więc zostaniesz w aucie i grzecznie będziesz na mnie czekała.
Kotek zaczął miauczeć zaczełam go głaskać bo myślałam że robi to bo boi się podróżować ale wtedy poczułam coś mokrego na swoich spodniach i okropny zapach.
- Serio teraz - mruknęłam i położyłam kotki na fotele a spodnie zaczełam wycierać chusteczkami które znalazłam w drzwiach ale nic to nie dawało musiałam to wodą przemyć.
- Masz jakąś wodę? - zapytałam Arrewa a ten spojrzał na mnie zza kierownicy i zaczął się śmiać.
- Dobry kotek - mruknął do kota a potem dodał - wody nie mam ale mogę ci dać wódkę.
- Czy ty trzymasz wódkę w aucie? - zdziwiłam się przecież gdyby go policja złapała to pomyśleli by że jest pijany.
- Nigdy nie wiadomo czy do czegoś się nie przyda zawsze mam jedną butelkę w aucie.
- Jesteś nienormalny - spojrzałam na niego a jego koncie ust drgnął.
- Teraz dopiero zauważyłaś? - miałam ochtę wziąść tą butelkę i rozbić na jego głowie.
- Podziękuje przeżyje do końca drogi.
- Po drodze zatrzymam się pod jakimś sklepie i weźmiesz sobie jakieś spodnie przecież nie będziesz ich myć do kosz pójdą i tyle - chłopak wzruszył ramionami przecież trzysta funtów za spodnie to mało.
- Podziwiam cię że masz gdzieś pieniądze ja zawsze starałam się oszczędzać nigdy nie lubiałam jakoś ich tak wyrzucać w błoto.
- Jestem bogaty więc mógłby z dwieście spodni na dzień kupić za te trzysta funtów i nawet bym tego nie odczuł.
- Kiedy będziemy na miejscu? - zapytał bo zaczeło mi się nudzić już.
- Właściwie to jesteśmy już na miejscu - zaczełam się rozglądać zauważyłam chatkę która była bardzo uboga i widać było że ktoś tu mieszkający był biedny wiedziałam że pewnie nie będzie stać tych ludzi żeby oddać ten dług ale może Arrew będzie miły i da im więcej czasu.
- Tak jak mówiem ty tu zostajesz nawet nie próbuj wychodzić jest to niebezpieczna okolica a jak będziesz próbowała je otworzyć to włączy się alarm - poinformował.
Arrew wyszedł a ja zostałam sama miał nadzieję że nie dojdzie do jakieś strzelaniny bo pewnie Arrew sobie wziął pistolet na wszelki wypadek.
Ale w szoku byłam gdy zobaczyłam że wracał z jaką dziewczyną miała może z szesnaście lat płakała próbowała się wyrywać ale Arrew był za silny.
Gdy Arrew wyciągnął pilot i otworzył nim samochód a potem drzwi do środka weszła ciemnowłosa dziewczyna rozpaczająca a ja poderzewałam co zrobił nie mieli pieniędzy więc wziął tą dziewczynę współczułam jej sama wiedziałam co to znaczy być porwaną.
- Hej przepraszam za niego obiecuję że z nim porozmawiałam i jestem Kelly - powiedziałam do dziewczyny a ona spojrzała na mnie z baldym uśmiechem.
- A ja Valentina - przedstawiła się.
- Niech zgadnę porwał cię bo twoi bliźcy nie mieli jak spłacić długu?
- Zgadłaś też zostałaś porwana przez to? - byłot o trochę bardziej skomplikowane.
- Można tak powiedzieć tylko jest jeden problem ja mam się z nim ożenić.
- Jeju współczuję - powiedziała.
Już chciałam proponować jej ucieczkę ale Arrew pojawił się przy moich drzwiach i je otworzył jeden maluch prawie nawet wypadł z auta ale na szczęście złapałam go.
- Kelly idź do przodu - rozkazał ale go nie posłuchałam i nadal siedziałam obok Valentiny.
- Kelly idź do przodu nie będziesz obok niej siedziała - powiedział już groźniejszym tonem ale nie przejęłam się tym.
- Jak tego zaraz nie zrobisz to wyciągnę cię na siłe i wcale nie żartuję.
- Kelly posłuchaj go i tak będziemy w tym samym samochodzie więc co to za różnica.
- Taka że nie zrobię tego bo on mi każe.
Arrew westchnął już myślałam że odpuści ale wtedy on ścągnął ze mnie kota i złapał mnie tak że mnie podniósł i wyjął z samochodu.
- Puszczaj - wydarłam się na niego ale on nic sobie z tego nie robił i nadal mnie trzymał aż wreszcie mnie puścił kiedy otworzył drzwi od strony pasażera i mnie tam delikatnie odłożył.
Arrew usiadł za kierownicą i ruszył a ja odwróciłam głowę i założyłam ręce na ręce.
- Nie obrażaj się skąd ja mam wiedzieć czy nie będziecie próbować wymyślić jakiegoś planu żeby zwiać?
Nie odpowiedziałam.
- Jedziemy na stację chcesz coś do jedzenia? - zapytał ale oczywiście że go zignorowałam.
- Dobrze więc kupię ci coś do jedzenia a ty z tyłu chcesz coś?
- Nie dzięki jeszcze mi coś dosypiesz.
- Ja też nic nie chcę - powiedziałam.
- Dobra ale w domu musisz coś zjeść - odpowiedział Arrew.
Nagle do Arrewa zadzwonił telefon chłopak chciał odrzucić połączenie ale tego nie zrobił i odebrał telefon ale włączył głośnik.
- Hej kochanie dawno się nie widzieliśmy - powiedziała kobieta w telefonie chyba dobrze się znała z Arrewem.
- Vaiana nie denerwuj mnie przecież od jakiś dwóch lat nie jesteśmy razem czego chcesz?
- Powiesz mi dla czego obściskujesz się z jakąś małolatą? - zapytała z żalem w głosie ale z tego co słyszałam nie byli już razem a ja się z nim nie obściskuję więc nie wiem o co jej chodzi.
- Wiesz że nic nas nie łączyło nasz związek to była tylko umowa którą przypominam ty zerwałaś..
- No wiem ale odkąd zerwaliśmy moje zasięgi na mediach społecznościowych spadły i to bardzo - czyli o to jej chodziło chętnie bym jej go oddała bo oboję wiemy że nigdy go nie pokocham.
- Nie obchodzi mnie to za bardzo znajdź sobie jakiegoś popularnego faceta a mnie zostaw w spokoju.
- Próbowałam ale żaden mnie nie chciał twierdzili że nie chcą być ze mną przez to że byłam z tobą bo uważają że w zemście ich zabijesz.
Wybuchnęłam śmiechem może nie było to śmieszne ale mnie bawiło i to bardzo a po Arrewie widziałam że też ma ochotę to zrobić ale się powstrzymał.
- Kto tam z tobą siedzi? - zapytała a gdy Arrew nie chciał jej odpowiedzieć połączyła się przez kamerę ale Arrew odrzucił.
- Czy to ta dziewczyna z którą się obściskiwałeś?
- Uznajmy że tak to i co z tego nie jesteśmy razem więc nie powinno cię to obchodzić.
- Dobra kończę nie mam ochoty z tobą rozmawiać.
- Dupek - były to ostatnie słowa dziewczyny zanim Arrew się rozłączył a właściwie jakie kiedykolwiek wypowiedziała.
***
A w następnym rozdziale dowiecie się dla czego tak się stało możecie napisać czy podobał wam się rozdział♥️

CZYTASZ
Zostałam porwana 3
Mystery / ThrillerSiedemnastoletnia Kelly mieszka u Arrewa który za żadne skarby nie chce jej oddać bo poczuł do niej coś czego nie powinien chłopak miał zabić dziewczyne a nie zakochać się w niej. Kelly nie czuje do niego tego samego dziewczyna chciała by uciec jak...