Rozdział 3

628 43 3
                                    

Stała już tam duża grupa nastolatków. Napewno to z nimi miałam spędzić nie całe 3 tygodnie. Byli oni bardzo głośni i rozwydrzoni. W ogóle nie słuchali pani Angeliny i reszty wychowawców.
Moją uwagę przy kuły dwie dziewczyny, które chyba już zdążyły wydać większość kieszonkowego. Obie w rękach trzymały duże reklamówki z napisem free dudy .
I to właśnie koło tych dziewczyn-psiapsiółeczek Jessici i Ambeer byłam zmuszona siedzieć w samolocie. Pierwsza była piegowatą brunetką o zgrabnym nosku, zielonych oczach i mocnym makijażu. Druga miała długie falowane, złote loki i błękitne jak ocean oczy. Były jednak one mało widoczne, bo dziewczyna miała na całej twarzy tonę tapety,natomiast usta miała wymalowane szminką o odcieniu różowej fuksji.
Dziewczyny należały do tak zwanego "świata fejmów", do którego ja nigdy nie będę należeć.
-Hej Weronika, będziesz z nami w pokoju?- zapytały mnie obie w jednym czasie.
-No... W zasadzie to nie wiem.
-Proszę, brakuje nam właśnie ciebie. Zguź się.- Prosiła mnie słodkim głosem Ambeer.
-Właśnie mnie?
-No, Bo, wiesz inni mają już pokoje przydzielone tylko nie ja i Jessica. A ty jesteś wolna, więc i tak nie masz wyjścia.
-To po co się mnie pytacie?
-Bo, trochu nudno i chcemy ciebie poznać.
-Aha... Okej...
-Dobrze, to czym zajmują się twoi rodzice?- Tym razem zapytała mnie Jessica.
-Mama nic, a tata jest biznesmenem.
-Na prawdę? To super! Zostaniesz naszą przyjaciółką i wszystko będziemy robić to samo! Będziemy takie mega swag.
Dalej nie słuchałam ich głupiej paplaniny, która doprowadzawała mnie do szału i po cichutku włączyłam sobie Deadbeds*, aby się na chwilę odprężyć.
*piosenka Bmth

You're fat!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz