Rozdział szósty

1.3K 89 9
                                    

*Punkt widzenia trzecioosobowy*

Pamięć Sophie zawróciła aż do 15 marca dwa lata wcześniej. Lekarze nie wiedzieli jak to możliwe. Wyjątkowy przypadek. Najgorsze jest to, że nikt nie wie czy dziewczyna tą utratę pamięci sobie ubzdurała czy jest to sprawa zdrowotna. Dla specjalistów pierwsza wersja jest bardziej prawdopodobna, dzięki czemu Sophie w najbliższym czasie zostanie umieszczona na oddziale psychiatrycznym. Jest to bolesny moment dla jej ojca. Który samotny rodzic chciałby żeby jego jedyne dziecko trafiło do psychiatryka? Który samotny rodzic chciałby żeby jego najukochańsza córeczka musiała być pod opieką psychiatry i dosłownie zapychana psychotropami? Strzelam, że żaden.

Trzy miesiące później...

-Sophie Laura Suzanne?-do sali, w której znajdował się tylko mały stół i dwa drewniane krzesła, wszedł wysoki, siwy mężczyzna.
-Tak... to ja- odmruknęła Sophie.
-Tom. Tom Green. Jestem psychologiem. Powierzono mi zadanie wykonania na tobie krótkiego testu, który ma za zada..
-Człowieku, do jasnej cholery, nie tłumacz mi o co chodzi tylko rób ten test, czy co to ma być, bo robię się głodna!- od dziewczyny aż biło złością.
Mężczyzna spojrzał tylko na bladą, wychudzoną rękę nastolatki, która rytmicznie odbijała się ze zdenerwowania od blatu stolika.
-Wkurwiacie mnie!- rzuciła mu spojrzenie zabójcy.- To, że przywróciliście mi pamięć, nie znaczy, że możecie mną pomiatać! Chce wrócić do normalnego życia! Chce świętować urodziny, osiemnaste urodziny które mam niedługo! Chce wyznać mojej życiowej miłości jak bardzo go kocham! Psujecie mi życie! Jesteście wszystcy cholernie pojebani! Chce stąd wyjść! Natychmiast chce stąd wyjść!
I wybiegła z sali, trzaskając drzwiami. Psycholog usiadł na krześle, poparł się łokciem o stolik i poprostu, jak każdy człowiek z uczuciami sie popłakał. Widać było, że mocno zabolały go słowa dziewczyny. On tylko chciał jej pomóc.

Chatting|C.D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz