***CAT POV***
Dzisiaj niesamowicie dobrze mi się spało. Zaraz po otworzeniu oczu usiadłam na łożku i przez dłuższy czas wgapiałam się w ścianę. Czy wczoraj naprawdę byłyśmy u EXO czy to był tylko sen?
Kiedyś od czasu do czasu lubiłam sobie ich posłuchać, ich piosenka "Wolf" wpadała w ucho. Znałam imiona większości z nich, chociaż niektóre mi się mieszały. Nigdy nie byłam wierna jednemu gatunkowi muzyki jednak od zawsze na pierwszym miejscu były dla mnie zespoły takie jak BvB lub Thirty Seconds to Mars.
Powoli obie nogi położyłam na zimnej podłodze i podbiegłam do szafki znaleźć ciepłe skarpetki, po drodze spojrzałam w lustro. Mój wygląd, niestety, nie odpowiadał temu jak dobrze się czułam.
Po szybkim zahaczeniu o łazienkę żeby się umyć i nakremować twarz powoli zaczęłam schodzić po schodach mając nadzieję na to, że będzie czekało na mnie śniadanie przygotowane przez Juliet. Zawiodłam się, wszyscy jeszcze spali. Wygląda na to, że dzisiaj to ja robię śniadanie.
Wyjęłam z lodówki kilka jajek i mleko chcąc zrobić jajecznicę. Nagrzewając patelnię spojrzałam na zegar wiszący nad kuchenką. Dziewiąta godzina.
Z dziewczynami zaplanowałyśmy sobie tydzień na zwiedzanie i zaaklimatyzowanie się w nowym mieście, państwie, kontynencie. Potem zaczniemy ciężko pracować. Muszę znaleźć jakieś materiały na książkę.
- Co robisz? - usłyszałam za sobą zaspany głos Agness. Blondynka była ubrana w swoją długą, fioletową koszulę nocną z naklejoną na nią wielką kaczką.
- Śniadanie. Co powiesz na jajecznice? - zapytałam patrząc na jej niemrawą buzię. Dziewczyna pokiwała głową dając znać, że pasuje i oparła głowę o dłonie.
- Jak się spało? Dręczyły cię koszmary? - zapytałam trochę martwiąc się jej małomównością.
- Nie, spało mi się bardzo dobrze. Po prostu nie mam siły ruszyć tyłka do łazienki. - powiedziała powstrzymując ziewanie. Pokręciłam głową z niedowierzania i wróciłam do smażenia jajek. Nagle w kieszeni od mojej pijamy coś zawibrowało. Wyjęłam telefon i zobaczyłam na wyświetlaczu imię 'Matt'.
- Dostałam SMS-a od Matt'a. - powiedziałam z szeroko otwartymi oczami cały czas od nowa czytając jego imię. Imię, które chciałabym zapomnieć na zawsze, a może nawet dłużej.
Agness natychmiast podniosła się z krzesła i wyrwała mi telefon z ręki.
- Napisz mu, że ma więcej nie pisać albo to jego jajka znajdą się na tej patelni. - powiedziała Agness, na co wybuchnęłam śmiechem. Zaraz jednak znowu przybrałam poważną minę, wiedząc, że nie miałam z nim kontaktu od ponad miesiąca. Czemu pisze teraz? Nie wie co przeżyłam w czasie związku z nim i jak rozpaczałam po naszym rozstaniu? Nie rozumiem co widziałam w tym mężczyźnie, ale napewno już tego nie dostrzegam.
Zablokowałam telefon nie czytając wiadomości i rzuciłam w stronę kanapy.***VERONICA POV***
Dlaczego tak mnie boli głowa? Zapytałam siebie zaraz po przebudzeniu. Jak na siebie, spałam bardzo długo. Zazwyczaj budziłam się o siódmej rano, a potem robiłam poranne ćwiczenia, jednak dzisiaj nie mam na to siły. Spojrzałam na leżący obok łóżka zegar, jedynasta godzina. No ładnie.
Szybko przebrałam się z pijamy w moje dresy. Wygodne i stylowe, Juliet wybierała. Do tego założyłam zwykły T-shirt i związałam swoje włosy w kitkę. Wczoraj wróciłyśmy od naszych sąsiadów około jedynastej wieczorem. Chociaż długo z nimi rozmawiałyśmy nadal nie zapamiętałam wszystkich ich twarzy i imion. Mimo to, jeden z nich z szczególnością utkwił mi w pamięci. Przez cały wieczór wypowiedział tylko kilka słów, cały czas siedząc na telefonie. Był to półnagi Kris.
Moje zamyślenia przerwał głośny odgłos dochodzący z mojego brzucha. Zgłodniałam. Szybko otworzyłam drzwi od mojego pokoju i zbiegłam po schodach. Na dole uderzył mnie zapach gotowego śniadania.
- Co dobrego zrobiłyście? - zapytałam zastając na dole Agness, Cat i Juliet. Wszystkie siedziały na kanapie i odpalały coś na laptopie.
- Jeśli gustujesz w zimnych jajecznicach to leży przykryta w kuchni. - powiedziała do mnie Cat wskazując kciukiem na miskę przykrytą niebieskim ręczniczkiem.
- Co robicie? - zapytałam siadając obok nich i już zajadając się zimną jajecznicą.
- Chcemy obejrzeć EXO showtime. Nie możemy zapamiętać ich imion. - odpowiedziała mi skupiona na laptopie Agness. - Co jest z tym szajsem?!
- Hej, ty jesteś szajs! - krzyknęła na nią Juliet wyrywając jej swojego laptopa. - I to nie my mamy problem z zapamiętaniem ich imion, tylko ty!
Agness wytknęła jej język i zabrała laptopa nadal próbując odpalić pierwszy odcinek show. Też chętnie obejrzę. To będzie wstyd jeśli pomylimy ich imiona, a jeśli narobimy wstydu Olivii to ta nas prawdopodobnie ukatrupi.
- Anny jeszcze nie wstała? - zapytałam dziewczyn. Dzisiaj nadszedł czas żebym porozmawiała z blondynką.
- Wstała, je u siebie w pokoju. Mówi, że chce mieć chwilę dla siebie. - odpowiedziała mi beznamiętnie Juliet. Pokiwałam głową ze zrozumieniem i wróciłam do jedzenia jajecznicy.
Nagle po mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka. Pierwsza wstała Cat. Dziewczyna poprawiła swoją pijamę, jakby miało to w czymś pomóc i otworzyła drzwi. Zanim zdążyła coś powiedzieć do naszego mieszkania wszedł młody mężczyzna. Mężczyzna, który był u nas rownież wczoraj, tym razem ubrany jednak mniej formalnie niż wczoraj. Miał zwykłe, sportowe, jeansowe spodnie i bluzkę z rękawami trzy czwarte. Wczoraj wyglądał bardzo dojrzale, dzisiaj wyglądał bardziej chłopięco.
- Dzień dobry! - rzucił wesołym głosem od tak wchodząc do naszego mieszkania. - Wolicie żebym mówił po koreańsku czy angielsku? - zapytał z uśmiechem kierując swój wzrok na kanapę, na której siedziałyśmy. Wszystkie spojrzałyśmy na niego jak na idiotę. Jak może tak po prostu wchodzić sobie do mieszkania dziewczyn?
Popatrzyłyśmy po sobie, ale żadna mu nie odpowiedziała.
- Rozumiem. - powiedział przedłużonym tonem i zaczął rozglądać się po mieszkaniu. - Gdzie Olivia?
- Śpi w swoim pokoju i radzę ci jej nie...
- Który to pokój? - przerwał mi brunet. Spojrzałam na dziewczyny, które siedziały z rozdziawioną buziom. Co ten facet ma w głowie?
- Lepiej tam nie idź. Nie możesz od tak wchodzić do pokoju dziewczyny. A jak tam teraz wejdziesz to jakbyś wszedł na teren lwa. Nie budź jej przed trzynastą. - powiedziałam poważnym tonem. Gdyby nieznajomy facet wszedł mi rano do pokoju to bym się mocno wkurzyła, ale reakcja Olivii może być bardziej drastyczna.
- Tam jest jej pokój. - usłyszałyśmy nagle w kuchni głos Anny. Wszystkie spojrzałyśmy na nią jak na wariatkę. - No co? Może w końcu się zakocha i przestanie myśleć o Danie? Wszystkie dobrze wiemy, że nie ma u niego szans. - powiedziała tym razem do nas po polsku.
Zdenerwowała mnie. Po jej słowach jestem jeszcze bardziej ciekawa co ją łączy z Danem.
Stojący przed nami brunet ukłonił się i skierował do pokoju Olivii. Jeśli wróci żywy to będę mu klaskać.
Wróciłyśmy do oglądania EXO showtime. Nie na długo, zaraz przerwał nam krzyk brunetki.
- Co ty tu do cholery robisz?! - krzyczała na tyle głośno żebyśmy słyszały to z jej pokoju. Przedstawienie czas zacząć.***KRIS POV***
- Hyung, co ci odbiło? - usłyszałem po raz kolejny od Chanyeola. Szybko wypiłem szklankę wody po czym odłożyłem ją na stoliczku w kuchni. Udając, że nie słyszę pytania poszedłem do salonu i usiadłem przed telewizorem przy Sehunie, Baekhyunie, Chenie i Luhanie.
- Dzisiaj mecz koszykówki? - zapytał podekscytowany Luhan.
- Musimy jakoś wykorzystać nasze dwa dni i się pobawić. - zaśmiał się Baekhyun. - Ja jestem w drużynie z Luhanem hyungiem!
- Mecz koszykówki? - zapytałem lekko zrezygnowany.
- Ahh, Kris hyung boi się naruszyć swój image fajnego gościa! - powiedział do mnie Chen. Lekko walnąłem go w ramię i zaśmiałem się. Nie chodziło o to, że bałem się naruszyć swój image. No dobra, może trochę.
- Nie martw się, hyung. Będziesz ze mną w drużynie, wygramy. - powiedział do mnie Sehun.
- Super. - powiedziałem ironicznie się uśmiechając.
Wczoraj po wyjściu naszych sąsiadek byliśmy skazani na siedzenie z naszym managerem, który nie miał zbyt dobrego humoru. Omawialiśmy nasz harmonogram na kolejny tydzień, co jest dla nas bardzo stresujące. Nigdy nie możemy nic planować, nie wiedząc czy coś nam nagle nie wyskoczy. Teraz te dwa dni wolnego to dla nas jak święto.
- Naprawdę głupio się zachowałem? - zapytałem po chwili ciszy nadal nad tym myśląc. Baekhyun zaśmiał się głośno po czym zapytał:
- Teraz o tym myślisz?
Uśmiechnąłem się i założyłem ręce za główę. Musiałem im przecież pokazać mój image!
- Później przydałoby się zrobić jakieś zakupy. W naszej lodówce świeci pustkami. Nie możemy żyć na samym kurczaku. - powiedział Sehun i to był chyba pierwszy raz, gdy usłyszałem od niego coś mądrego.
- Chanyeol! Idziesz ze mną później na zakupy! - krzyknął Baekhyun w pustą przestrzeń. Odpowiedziało mu tylko wzdechnięcie Chanyeola.
- Spotkamy je jeszcze? - zapytałem znowu po chwili ciszy. Sehun i Chen roześmiali się głośno. Co w tym śmiesznego? Przyznaję, zachowywałem się przy nich dziwnie, ale to dlatego, że nie wiedziałem jak się zachować. Chciałem wypaść fajnie.
- Mieszkają na przeciwko! - powiedział Sehun przez śmiech. Faktycznie. W myślach walnąłem się w czoło. Powinniśmy je potem odwiedzić?***OLIVIA POV***
- Czy ciebie już do końca porąbało?! - krzyknęłam na chłopaka stojącego przed moim łóżkiem zakrywając się kołdrą.
- Nie zakrywaj się, już i tak widziałem twoją twarz bez makijażu. - zaśmiał się. Czy jak był mały to upadł na głowę?
- Wstawaj. - powiedział wyrywając mi kołdrę z rąk i odkrywając mnie całą.
Wstałam szybko z łóżka i otworzyłam drzwi od pokoju.
- Wynoś się! - krzyknęłam wypychając go z mojego pokoju. Zamknęłam mu drzwi przed nosem i oparłam się o nie biorąc wdech żeby się uspokoić.
- Masz 10 minut żeby się ubrać! Będę czekał w garażu. - krzyknął zza drzwi i słyszałam już tylko jak oddala się coraz bardziej.
Wiedziałam, że jeśli zrobię to co mi każe to ucierpi moja duma, jednocześnie wiedziałam, że nie mam za bardzo wyboru jak tylko się zgodzić na jego warunki. W końcu to syn szefa mojego taty a w Korei ważna jest hierarchia. Ahh, czemu on jest taki pewny siebie?! Irytuje mnie!
Wzięłam moje krótkie, czarne spodenki, białą bluzkę i jeansową koszulę i poszłam się przebrać do łazienki. Zrobiłam tylko delikatny makijaż i wyprostowałam lekko włosy. Szybko zeszłam na dół po schodach i chwyciłam z kuchni suchy chleb.
- Naprawdę wyjdziesz? - zapytała mnie Juliet siedząca na kanapie. - Zjedz chociaż porządne śniadanie!
- Nie mam czasu. Co oglądacie? - zapytałam widząc je przed laptopem.
- EXO showtime. - odpowiedziała mi Cat. W tym momencie ktoś zadzwonił na mój telefon. Nie znam tego numeru, ale łatwo się domyśleć kto to. Szybko chwyciłam torebkę.
- Nie ważcie się oglądać tego beze mnie! - krzyknęłam wychodząc i zamknęłam drzwi.
CZYTASZ
EXO next door
FanfictionCzy przyjaźń naprawdę może przetrwać wszystko? Historia 6 przyjaciółek, które razem przyjechały do Korei Południowej i tam starających się wybudować sobie nową przyszłość. Pewnego wieczoru odkrywają jak niezwykli są ich sąsiedzi. Jak potoczy się d...