2. SURPRISE YOU'RE PREGNANT!

9K 282 2
                                    

Obudziłam się z wielkim bólem głowy. Chciałam przewrócić się na drugi bok kiedy okazało się, że czyjaś ręka opłata moja talie. Szczerze to byłam przerażona, próbowałam zachować spokój. Nie byłam przerażona tym, że obudziłam się innym pokoju niż swoim, ale przeraziłam się ze ktos leży w łożku ze mna i jeszcze mnie przytula. Bezszelestnie wstałam z łóżka, zauważając ze jestem naga. Świetnie! Znowu się z kimś przespałam po pijaku! Ubrałam się jak najszybciej: zrzuciłam swoją bieliznę i bluzkę tego chłopaka i miałam juz wyjsć z pokoju i wybiec z domu, ale obroniłam się do tylu i nie mogła uwierzyć w to co zobaczyłam!
Na łożku z którego właśnie się podniosłam leżał nie kto inny jak Jai lub Luke, chociaż to raczej był Jaidon. Przecież Luke poszedł z Cass na góre. Wybiegłam trzaskając drzwiami. Zaraz szarpnelam klamkę drzwi wejściowych i wypadłam wprost na podwórko, szybko wyciaganelam klucze do swojego samochodu i wsiadłam do niego. Wkurzona walnelam rekami o kierownice i odjechałam spod domu Brooksów.
*2 miesiące pozniej*
- Lee... Idź do lekarza! Juz miesiąc sie męczysz!- powiedziała zła- ubieraj się mam zamiar wziąć cie do lekarza!
Juz chciałam jej odpowiedzieć ze nie idę, ale zwymiotowałam cały obiad do toalety.
- Dobra tylko się ubiorę- rzekłam do mojej przyjaciółki. Szybko narzuciłam na siebie jakikolwiek dres i za dużą koszulkę mojego kochanego braciszka- Matt'a ma 21 lat i rozum sześciolatka. Chciałam wyjsć zeby rodzice mnie nie zauważyli, nie wiedzą o moich problemach z żołądkiem. I bardzo dobrze niepotrzebnie by się martwili. Jest juz końcówka sierpnia co oznacza ze za tydzien jadę na wymarzone studia. Przyjęli mnie! Dostałam się! Oczywiście moja przyjaciółka także, ale dopiero w drugim naborze, nadal chce iść na medycynę, kibicuje jej z całego serca.
- Leeeee...- przeciągnęła moje imię, a to nie wróżyło nic dobrego- ja chyba wiem skąd to moze byc.
- Zanim pojdziemy do lekarza chodźmy do jakiejś kawiarni na ciasto, albo lody-powiedziała po krótkiej przerwie.
- To powiedz mi co to jest? Można to wyleczyć?- zapytałam- i juz nie bedzie mnie nie pokoiło?
- Uwierz mi ze bedzie i to przez długi okres czasu- uśmiechnęła się przyjaźnie, a ja zbladlam na twarzy
A JAK TO JAKIŚ RAK?!? Teraz juz spanikowałam i chciał jak najszybciej iść do lekarza, ale Cass mówiła ze pozniej tez można pójść. Doszłyśmy do kawiarni cioci Cassie i zamówiłyśmy po cieście czekoladowym, a Cassidy zaciągnęła mnie do stolika najbardziej oddalonego od ludzi. Okay to zaczyna byc przerażajace!
- Zanim postawie diagnozę mam kilka pytań- na co się zaśmiałam, jak byłyśmy malymi dziećmi i bawiłyśmy się w lakarza, którym obowiązkowo była moja BFF zawsze nasza zabawa zaczynała się od tych słów, widząc ze ona się nie śmieje szybko umilkalam pod jej groźnym spojrzeniem.- Kiedy ostatnio miałaś okres?
- Co to ma do rzeczy?!- popatrzyła na mnie srogo- jakieś 2 miesiące temu, ale to ten stres, czy dostanę się na studia? - chyba próbowałam bardziej siebie przekonać niż ją.
- Jasne jasne-przytaknęła mi-wymiotujesz od jakiegoś miesiąca?
- No tak?- bardziej zapytałam niż powiedziałam
- Bolał cie brzuch, masz większy apetyt?
- O moj Boże tak! Jestes pieprzonym wróżbitą- wykrzyknelam
- Nope, zjedz ciacho i idziemy do apteki, a pozniej do lekarza
- Mam raka tak?- zaczęłam panikować.
- Nic z tych rzeczy- roześmiała się
- Kamień spadł z serca- zaczęłam przeżuwać ciasto, widząc ze moja przyjaciółka nie tknęła ciasta tylko patrzyła się w punkt na za mna, wzięłam jej ciasto i także zjadłam.
- Umówisz się ze mna Cave?- zapytał popapraniec siadając koło mnie.
- W twoich snach Jaye- powiedzialm wiedzieć ze to przezwisko go wkurzy
- W moich snach robisz inne rzeczy kochanie- puściłam to mimo uszu.
-Teraz przepraszam- powiedziałam jak zobaczyłam Cass, która całuje się z Lukiem.- musimy iść pociagnelam ja za reke.
- Mozemy iść z wami?- zapytał Luke
- Nie tym razem idziemy do apteki kupić podpaski i tampony.- powiedziałam wiedząc ze ich tym obrzydzę.
- No to popatrzymy jak wybieracie- mrugnął do mnie Jai
- Nie idziecie!- warknęła Cass i pociągnęła mnie w stronę wyjścia.
Kiedy doszłyśmy do apteki Cass poszła kupić to co potrzebowała a ja poszłam po podpaski.
- To raczej nie bedzie ci potrzebne- uśmiechnęła się do mnie i wyciągnęła reke z testem ciążowym.
- O nie nie nie nie nie nie-popatrzyłam na nią jak na idiotkę - to niemożliwe
- To idź zrób wracamy do mnie chata wolna- mowię i ruszam w stronę wyjścia , nagle w kogoś uderzam.
- LUKE- drze się na cały sklep- mówiłem ze tu są.
- Idź stad Jaye nie mam humoru.
- Co się stało? O czekaj co ty masz w ręce?- a ja przerażona włożyłam reke do tylu.
- Nic, musze iść, zadzwonię jak wszystko się wyjaśni Jai- powiedział i pocałowałam go w policzek.
NIE WIEM CO MNIE NAPADŁO OK?
Po porostu wyszłam nie czekając na Cass, która krzyczał na Luke.
Chciałam znaleźć się jak najszybciej w domu i zrobic ten jebany test.
Otworzyłam domu kluczmi i moje zdziwienie było ogromne kiedy zauważyłam Matt'a, z walizkami na środku korytarza.
- Wyprowadzasz się?- zapytałam z łzami w oczach
- Tak kupiłem mieszkanie dla siebie i Amy- możesz do nas przychodzić tylko kiedy chesz wyprowadzamy się do LA.
- Tak sie cieszę!- rzuciłam m się na szyje, a wtedy z kieszeni wypadł mi test ciążowy. Szybko kopnelam go pod szafkę
- Widzilem go.- mrugnął do mnie-uważaj na siebie i pamiętaj o tym zeby dać znać czy będe wujkiem, to trzymaj się!
Wyszedł zostawiajac mnie w kąpletnym osłupieniu.
Rzuciłam się pod szafkę w poszukiwaniu mojej zguby kiedy drzwi się otworzyły i zamknęły z hukiem. Zauważyłam Cass i Luke, a ja stałam z testem ciążowym w dłoni.
- On nic nie powie nie bój się.- powiedział uspokajająco
- Okay- powiedzialm
-Nie martw się- Lukey położył dłoń na moim ramieniu
To idę do kibla. Droga mi się strasznie dłużyła. Usiadłam na tronie i zaczęłam czytać instrukcje obsługi.
Dobra to jest proste: otworzyć opakowanie, nasikać na test fuuu, odłożyć, poczekać 5 minut i gotowe!
Zanim to zrobię:
- Cass- krzyknęłam
- i co?- zapytała
- Nie dam rady- daj mi rączkę i zamknij oczy.
- Dobra.- złapała mnie za ramie- bedzie dobrze!
Szybko zrobiłam test i położyłam na umywalce miałam jeszcze przed sobą jakieś 4 minuty nie wiedzy. Cass poszła do Luke a ja zostałam sama w łazience. Powiedziałam Cass ze musze się wykapać, zanim to zrobiła, zwróciłam ciasto czekoladowe. Weszłam do cieplutkiej wody i wyłapałam się dokładnie.
- Lee sprawdzam czy się czujesz dobrze- weszła do łazienki, nie miałyśmy z tym problemu. Ona moze wchodzić kiedy ja się kapie, a ja kiedy ona.
- Proszę nie patrz na test, chce to zrobic pierwsza- powiedziałam
- Dobrze a teraz posuń swoją dupę, Luke ogłada cos a mi się nudzi- powiedział i wbiła do mojej dobrze ze dużej wanny. Posiedziałyśmy tam jakieś 30 minut i drzwi otworzyły się.
- O moge wchodzić tak cześciej dla takich widoków- powiedział chłopak mojej przyjaciółki. Dobrze ze w wannie było dużo piany.,
- Juz wychodzimy misiu- odrzekła Cassie- chodź tu .
Pociągnęła go i pocałowała, a pozniej wskazała na drzwi. Wyszedł. Jak posłuszny piesek popatrzyłam na nią z podziwem.
- Wychodźmy!- wstałam i owinęłam się w ręcznik.
Szybko pobiegłam do szafy ubrałam się w koszulkę brata oraz założyłam majtki, wyciągnęłam tez cos dla Cass i podałam jej. Wzięłam test i wybiegłam do mojego pokoju. Chciałam mieć to juz za sobą.Popatrzyłam.
Pisało: SURPRISE YOU'RE PREGNANT! Jeju jakby nie mogła wybrać normalnego testu z kreseczkami...
Swietnie! CO!!?!? O W DUPĘ! Ja pierdole! Trzeba było nie iść na ta impreze! Ale czekajcie kto jest ojcem?! Oooooo nie! Nie nie nie nie nie nie nie nie nie....
------
Widzicie akcja rozgrywa się dość szybko 👌 dziekuje za gwiazdki i za wszystko! Jestem pewna ze nowy rozdział pojawi się najpóźniej we wtorek
ILY

Baby LoadingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz