Po wiekach krwawej wojny
Świat skona w mroku.
Uciekaj człowieku dopóty,
Dopóty umiesz dotrzymać mu kroku.
Przyszłość już niedaleka:
W przyszłości ogień, zniszczenie.
Uciekaj człowieku dopóty,
Dopóty masz przyzwolenie.
Życie stanie w płomieniach.
Zwolnij, bieg sensu już nie ma.
Stań, człowieku dopóty,
Dopóty stoi i ziemia.
Pieśń Feniksa w przeddzień apokalipsy.
Apogeum anomalii. Kiedyś musiało nastąpić. Było to nieuniknione. Pytaniem nie jest: Czy nastanie?, lecz: Kiedy?
Odpowiedź sama pcha się na usta: Wtedy, kiedy nikt się tego nie spodziewa...
Tym optymistycznym akcentem pragnę zapowiedzieć moją nową "książkę" :)
Zapraszam do czytania ->
CZYTASZ
Śpiew Feniksa [discontinued]
Fantasy[...] Ptak spowity płomieniami zleciał na Ziemię tylko dwa razy. Za pierwszym razem wybił prastare stwory, przypominające ogromne gady i zostawił po sobie jałową ziemię oraz osmalone szczątki zwierząt. Jednak, mimo tak ogromnej skali zniszczeń, życi...