4. "Hearing you whisper through the phone."

383 37 19
                                    


13 luty 2016r, rok od koncertu miłości mojego życia.

Siedząc na parapecie, dobijam resztki zielonej herbaty, trzymanej w dłoniach. Oplatam smukłymi palcami porcelanowy kubek z magicznym napojem i zaciskam go ostatkami siły. Wzdycham zrezygnowana z powodu Myśli, które niespokojnie skaczą po mojej głowie, w akcie zwrócenia na siebie uwagi. Zachowują się jak małe, niewychowane dzieci w pobliskim sklepie, gdy rodzice odmawiają im kupna ulubionych batoników.
Odmawiają im z prostego powodu - bo są niezdrowe.
W ten sam sposób argumentuję swoje zdanie i dystansuję się od niegrzecznych Myśli, które cichną z każdą chwilą coraz bardziej. Jednak z zimowego snu budzą się zaspane Wspomnienia i już wiem, że nie ma dla mnie ratunku. Jeżeli się schowam i tak mnie znajdą. Moje Myśli chichoczą podle z powodu własnej zdrady i przybijają radośnie piątki wypoczętym Wspomnieniom.
Współpraca tych dwóch swobodnych organizmów prowadzi do mojej zguby, ponieważ przed oczami rozpoznaję znajomy widok tych bolesnych dni.

13 luty 2015r.

Dokąd mam teraz pójść, aby uciec jak najdalej od tego miejsca?

Spoglądam po raz ostatni na nowoczesny budynek hotelu, zasypanego przez biały puch, spadający z nieba. Na ciemnym niebie porozrzucane jest miliony, świecących gwiazd, które mienią się i błyszczą, zachwycając mnie swoim blaskiem. Rozglądam się dookoła, próbując odszukać najbliższy przystanek autobusy, aby znaleźć się w końcu w moim przytulnym domu.
Nigdy nie nazwałabym tych czterech ścian, ciepłym i bezpiecznym azylem, ponieważ każdego dnia spotykam się tam z większym chłodem niż tym panującym teraz na warszawskich ulicach w czasie burzy śnieżnej. Po prostu wiem, że jest to jedyne miejsce, gdzie mogę wrócić i zacząć wszystko od nowa. Nowy rozdział w życiu ma symbolizować kartka papieru, zamazana kremowym korektorem. Nie mogę wymienić jej na całkowicie nową i czystą, aby ponownie zacząć zapisywać na niej poszczególne historie i godne opowiadań wspomnienia. Ta kartka ze zwykłego notesu w kratkę obrazuje moje dotychczasowe życie. Jest wygnieciona i przedarta w kilku miejscach, wiele słów jest poprzekreślanych w niestaranny sposób. W domu znajdę wszystkie potrzebne przedmioty, ale pomóc tej kartce wglądać jak reszta jej koleżanek z zeszytowego pliku. Wygładzę jej pozagniatane rogi, posklejam przedarte miejsca taśmą i wymażę korektorem wszystkie zapisane słowa.
Pragnę zacząć od początku, tworząc nową historię.

Wszystkie budowle, domy i kamienice wyglądają tak samo poprzez przykrycie ich śnieżnobiałą kołdrą. Miasto w takie chłodne, zimowe noce jest pogrążone w głębokim śnie i tylko nieliczni, oświetlają swoje sypialnie, podczas gdy księżyc góruje nad zatłoczoną w ciągu dnia stolicą. Tylko nieliczni z mieszkańców podziwiają piękno okrągłego przyjaciela, szczęśliwego z wykonywanego obowiązku. Uśmiecham się do niego najszerzej jak tylko potrafię, dodając mu dodatkowych sił, aby nie zrażał się swoim codziennym wyglądem.
Zdaję sobie sprawę, że jesteśmy bardzo do siebie podobni.
On czasami zasłania się ciemnymi chmurami podczas wietrznych nocy, gdy wstydzi się jak ludzie go podziwiają czy komplementują. Każdej nocy przybiera inny kształt, jakby bał się, że ktoś odkryje jego pierwotny wygląd, który jest pełen niedoskonałości. A gdy minie długa noc i wszyscy wstaną wypoczęci i gotowi do pracy, on błyskawicznie zniknie i ustąpi miejsce błyszczącemu słońcu. To słońce jest dawcą energii i życia na całym świecie, dlatego okrąglutki księżyc jest zażenowany swoją pozycją we wszechświecie. Traci pewność się, gdy słońce świeci przy nim rozpoznawanym blaskiem, a on tylko odbija jego niewystarczającego ciepło. Jednak księżyc zdaje się być zadowolony z powierzonych mu obowiązków, ponieważ tej nocy daje się poznać z tej lepszej strony.

-Teraz jestem razem z tobą Księżycu, więc nie wstydź się i daj mi trochę, brakującego ciepła.

Szepczę w kierunku mojego nowego towarzysza, który wyłania się za ciemnej chmury i dosłownie przez sekundę mam wrażenie, że odwzajemnia mój powitalny uśmiech. Oświetla mi drogę w taki sposób, że odnajduję orientację w terenie i kieruję się ku najbliższemu przystankowi.

we keep this love in a photograph ❂ ed sheeran ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz