Oni. Najwieksza elita właśnie co przeszła przez szkolną bramę.
Zmęczeni wczorajszą imprezą jednak pełni energii na kolejny dzień. Grupa składała się z 5 osób. Blondynka Holly i jej blond chłopak Nathan, brunet Mike, ciemnowłosa, jednocześnie jedna z najładniejszych dziewczyn w szkole Ziya i szef grupy, jednocześnie chłopak Ziya'ii, Andy.
-Andy! Mike i Nathaś wymyślili Ci już karę! Jest świetna, naprawdę!- Zaczęła blondynka patrząc na przyjaciela dużymi oczami.
-Holly przestań, ten zakład jest już nie ważny..- Urwał Andy.
-Stary, nie wywiniesz się, kara Cię nie obejdzie- Odparł Mike.
-Dobra, niech wam będzie. To jaka jest ta kara?
-Andy, musisz poderwać, zaliczyć i rzucić pierwszą laskę, która przejdzie przez bramę.- Dla chłopaka nie był to kłopot. Niejednokrotnie został okrzyknięty najprzystojniejszym chłopakiem w szkole. Odwrócił się w stronę bramy, by ujrzeć, jaka dziewczyna zostanie jego ofiarą. Na jego twarz wtargnął zadziorny uśmieszek, gdy zauważył nadchodzącą Amy, jedną z ''łatwiejszych" koleżanek swej dziewczyny. Zatarł ręce, wiedząc, że wykona swoje zadanie i to jeszcze dziś. Wtedy właśnie w stronę budynku szkolnego biegła ONA.
Niska, o pięknych włosach. Ubrana w szkolny mundurek, który sama podrasowała. Było by z nią wszystko w porządku, nawet mogłaby zostać jego dziewczyną, gdyby nie fakt, że to Lolitka. Ze względu na swój wygląd, mało kto chciał się z nią zadawać. Nie była lubiana, wręcz przeciwnie, została pośmiewiskiem.
Wyprzedziła Amy przy samym wejściu. Andy stał jak wmurowany, nie wiedział co ma ze sobą zrobić, w końcu czeka go zadanie niemal niemożliwe do wykonania- Miał poderwać, zaliczyć i porzucić niezdarną Lolitkę.
- Nie ma szans, że to zrobię. -Wydukał, czując jakieś uderzenie w okolicach jego łydki. Spojrzał niechętnie w dół i zauważył jak dziewczyna leży na ziemi a jej książki walały się niemal wszędzie i właśnie to jedna z nich uderzyła chłopaka w nogę.
Andy z obrzydzeniem podał dziewczynie rękę, ta jednak nie skorzystała z chęci pomocy. Pozbierała wszystkie książki i znów ruszyła biegiem w stronę budynku szkoły.
Przystojny młodzieniec tylko odwrócił się za nią by przyjrzeć się jak krótka spódniczka unosi się i opada, minimalnie odsłaniając tyłek dziewczyny.
- Czeka mnie ogromne zadanie, no to w drogę. -Wysyczał z niezadowoleniem, krzycząc za Lolitą, by zaczekała.
CZYTASZ
†† Lolita ††
Storie d'amore†† Dwa inne światy. Dwa inne charaktery. Dwie inne osoby. Czy może coś z tego wyjść?