Niall's pov
Otwieram oczy i zauważam że znajduję się w dużej, białej sali. To chyba sala szpitalna. Pamiętam jedynie jak poczułem wielki ból, a później słyszałem syrenę karetki. Ale chwila..
Gdzie jest moja Tessa..? Czy z nią wszystko w porządku? Czy dobrze się czuje?
Jakim ja jestem pierdolonym dupkiem. Po co wsiadałem za kierownice po alkoholu i dragach?NIE WIEM KURWA!!!
Powoli się podnoszę i idę w kierunku korytarza gdzie słyszę głośne krzyki.
-Chce ją zobaczyć! Jestem jej bratem i mam do tego pieprzone prawo- znam ten głos, to Louis... Brat mojej księżniczki. Chyba nie jest z nią dobrze.
Wychodzę z mojego pokoju, w koło mnie zaraz znajduje się młoda pielęgniarka.-Panie Horan, ma pan wracać do łóżka- mówi do mnie.
-Dobrze się czuję. To tylko kilka obić. Chcę porozmawiać z jej bratem.- Kobieta potakuje głową i odchodzi.-Ty pierdolony chuju!- podbiega do mnie Louis i szarpie moje ubrania.
-Puść mnie! Przecież ten wypadek nie był celowy, ja też się o nią kurwa martwię- mowie do niego.
Mój głos zaraz się załamie.
-Od początku kurwa jej mówiłem żeby się z tobą nie zadawała! A gdzie teraz kurwa jest?! W szpitalu na sali operacyjnej przez ciebie kretynie!!!- Krzyczy chowając twarz w dłoniach i siadając na krześle pod ścianą.
-Czy ona... Czy ona przeżyje?- pytam go pewny pozytywnej odpowiedzi.
-Nic mi nie chcą powiedzieć. Jestem jej pieprzonym bratem,ale nie udzielają żadnych informacji- mówi załamany.Zostawiam go samego i kieruje się do pielęgniarki.
-Przepraszam, co z moją narzeczoną?- kłamstwo w tej chwili, będzie najlepszym wyjściem.
-Już lepiej, operacja przebiegła bez komplikacji. Pańska narzeczona miała poważne rozcięcia które trzeba było zaszyć, jest potłuczona. Myślę, że zaraz pan ja zobaczy.- mówi i się do mnie uśmiecha. Widzę jak doktor wychodzi z jej sali, chce ją zobaczyć ale pierwszy zdąża wejść Louis...Nagle zauważam Zayna i Scarlett. Mulat kiedy tylko mnie widzi podchodzi szybkim krokiem i wymierza mi lewego sierpowego. Wycieram krew i nie chce mu oddawać bo faktycznie ZASŁUŻYŁEM NA MOCNIEJ. Scarlett tonie w łzach, ale udaje mi się ja uspokoić mówiąc to co mi pielęgniarka przed chwila. Widzę, że Louis wychodzi z pokoju nieco spokojniejszy niż kiedy tam wchodził.
-Scar? Co ty tu robisz?- mówi zamykając drzwi i biegnie ją przytulić.
-Mieszkam z Zaynem i Tessą, jak u niej?- pyta z troska.
-Zaraz sama ją zapytasz, czy wy coś?- okej, oni niech sobie gadają, a ja chcę jak najszybciej zobaczyć Tessę.
Wchodzę do jej pokoju i nie mogę powstrzymać uśmiechu widząc ją...
Co prawda jej włosy są mniej lśniące niż zawsze, a jej skóra jest bledsza niż zwykle...-Tess- mój głos się załamuje. Siadam na krześle przystawionym koło jej łóżka i łapię jej małą dłoń podłączoną do kroplówki.
-Tak bardzo Cię przepraszam. Jestem takim cholernym idiotą. Jestem totalnie nieodpowiedzialny.- Czuję jak łzy spływają po moich policzkach.-Pewnie mnie teraz nie słyszysz księżniczko bo śpisz, ale chcę żebyś wiedziała, że Cię kocham. Jesteś moją pierwszą myślą po przebudzeniu się rano, trudno jest mi opisać jak wspaniale się przy Tobie czuję. Jesteś moim szczęściem. Przy nikim jeszcze nigdy nie czułem się tak dobrze. I wiem, że w twoich oczach jesteśmy tylko przyjaciółmi , ale dla mnie nigdy nie będziesz obojętna. W twoim uśmiechu kryje się moje szczęście. Twoje oczy są dla mnie jaśniejsze niż gwiazdy... Będąc przy tobie chcę być dobrą osobą. I nie wiem dlaczego tak na mnie działasz ale to kocham. Kocham każdą małą rzecz którą robisz. Kocham twój słodki piskliwy głos który do mnie mówi...Twój śmiech który jest moją muzyką...Kocham Ciebie całą Tessa... Tak bardzo jak nikogo innego. Nikt nie jest w stanie tak mocno kochać jak ja kocham Ciebie.- czuje jak jej mała rączka ściska lekko moją dłoń. Natychmiast podnoszę głowę i patrzę w jej oczy które wydaja się być teraz szare.
Tessa's pov
Słyszałam wszystko co do mnie mówił.
Mówił to tak pięknie, że w tej chwili po prostu chciałabym coś do niego czuć, ale ja nie potrafię kogoś kochać. Wypowiedziane przez niego słowa były czymś najpiękniejszym co usłyszałam w życiu...-Jak się czujesz?- jego oczy są spuchnięte od płaczu, a jego głos się łamie kiedy do mnie mówi.
-Dobrze, już jest okej- mówię nie puszczając jego dłoni. Nagle do sali wchodzi Louis.-Co tu robisz?!- podnosi głos na Niall'a, a ja w tej chwili naprawdę nie mam ochoty słyszeć krzyków. Dopiero co było tak pięknie...
-Już wychodzę- zrywa się Niall i puszcza moją dłoń, po czym wychodzi z sali.
-Nie chce żebyś się z nim spotykała! Ostrzegałem cię przed nim, ale ty jak zwykle nie słuchałaś i co teraz z tego masz? Dobrze, że święta za kilka dni. Szkoły i tak już nie ma, więc mogę zabrać cię już jutro do mnie, wrócisz po sylwestrze.-Nigdzie nie jadę. Tym bardziej że mam wypoczywać w domu. Zostanę sama, myślę że dobrze mi to zrobi, ty święta spędzisz z Harry'm, Scar, Zayn'em i jego mamą, a ja muszę dużo przemyśleć.-Odpowiadam mu.
-Tessa, co Ty mówisz?!- widzę, że jest oburzony.
-Po prostu się zgódź- Lou zaciska usta w cienka linię i kiwa głową po czym zostawia mnie samą, ponieważ lekarz kazał mi odpoczywać. Chwytam mojego Iphona i pisze sms do Nialla."Właśnie dostałam zakaz spotykania się z Tobą"
Od:Nialler
No chyba nie.. Znajdę sposób żeby Cię zobaczyć.Do:Nialler
Powodzenia.Odkładam telefon i zasypiam.
Budzi mnie światło słoneczne zza okna. Nienawidzę kiedy nie ma zasłon. Słyszę mój telefon.
-Jak się czujesz siostrzyczko?- słyszę głos Louisa.
-Świetnie! Kiedy mnie wypisują?- niecierpliwię się.
-Za godzinę, więc się szykuj, zaraz będę- po zakończonej rozmowie odkładam telefon i kieruję się do łazienki żeby wziąć prysznic. Na moje szczęście ściągnęli mi w nocy kroplówkę.
Myję zęby palcem bo mój brat nie pomyślał, że będę potrzebowała szczoteczki i idę się ubrać w świeże ubrania, które właśnie przywiózł Lou.-Co z Niall'em?- pytam go kiedy pielęgniarka wypisuje mnie.
-Ugh, wypisali go wczoraj w nocy, nie zawracaj sobie już nim głowy- mówi i kierujemy się do jego samochodu.Jedziemy na obiad do jakiejś restauracji gdzie czekają na nas Zayn, Scar, Jake oraz Harry. Ustaliliśmy, że skoro nie będzie mnie z nimi w święta to chociaż raz w roku mogę zjeść w jak to oni mówią "porządnej" restauracji.
Po skończonym obiedzie (w moim wypadku również deserze) żegnamy się i życzymy wesołych świąt po czym Scar, Zayn i Lou odjeżdżają . Natomiast ja z Jake'iem wsiadamy do jego samochodu i jedziemy do domu. Postanawiam zostać u Jake'a do wieczora. Opowiadam mu dużo o Niall'u, ponieważ dawno ze sobą szczerze nie rozmawialiśmy. Jake jako jedyny nie jest tego samego zdania co reszta na temat kontaktu z Niallem co mnie cieszy bo nie muszę nic przed nim ukrywać.
Wieczorem Jake odprowadza mnie pod same drzwi i zaraz mój telefon wibruje.Od:Nialler
Mogę wynagrodzić Ci moją głupotę?Do:Nialler
Co planujesz?Od:Nialler
Niespodzianka, ubierz się wygodnie, zostajesz na noc u mnie (wiem, ze wszyscy wyjechali;)).//Chyba powinnam znów wrócić do zmuszania was żeby komentować, ponieważ niestety przy ostatnim rozdziale jest 0 kom.. Szkoda. Komentarz to naprawdę duża motywacja:)
4 KOM --> NEXT
CZYTASZ
Salvation/ n.h. ✔
RomansCo się stanie gdy dwa takie same charaktery się spotkają? A co będzie jeśli jedno z tych dwóch charakterów zakocha się w drugim? Czy przeszkodzi im ktoś w miłości? Wszystkiego dowiecie się czytając Salvation.