Awantura i gra

210 20 3
                                    

Razem z Jack'iem poszliśmy więc do mojego nowego pokoju.Z pozoru wyglądał normalnie, jednak coś w sobie skrywał.

-Wyobraź sobie jak powinien wyglądać twój pokój, a potem otwórz oczy.-Powiedział Jack.

Wyobraziłam sobie, że mój pokój będzie fioletowo-biały z czarnymi szafami i czarno-fioletową pościelą.Do tego białe biurko i komputer. Otworzyłam oczy i...WOW! Pokój stał się taki jak sobie wyobraziłam.

-Nieźle co? Od teraz to twój pokój.

-Dziękuję-prawie wyszeptałam.

-Za co?-Zdziwił się Jack.

-Za nowy dom-uśmiechnęłam się do niego i poszliśmy do kuchni coś przekąsić.

Cały dom pomalowany był w kolorze czerni i bieli.Wyglądał normalnie, oprócz tego, że mieszkali tu seryjni mordercy.
Weszliśmy do kuchni i zaczęliśmy smażyć naleśniki.Jeff pomógł mi je upichcić.

-Jak to się stało, że masz taką twarz?-zapytałam Jeffa.

-Wybielacz, nóż i spieprzona psychika.Świat mnie do tego zmusił Lily.

Naglę ktoś złapał mnie od tyłu.Miał na sobie gogle i maskę jakby uciekł z psychiatryka.Do tego czarną bluzę i dżinsy.Myślałam,że dostanę zawału!

-A dla mnie naleśniki są?

-J..jasne-powiedziałam z ustami wyszczerzonymi w literę "O".

-Dzięki.Nazywam się Ticci Toby,a ty?

-Lily...

-Ej nie strasz Lily,jest nowa i dopiero ludzi poznaję-powiedział ostrząc nóż Jeff.

-O!Fajnie nowa w drużynie!-naglę za drzwi lodówki wyłoniła się dziewczyna z zegarkiem zamiast oka.Jej długie, brązowe włosy sięgały do pępka.Ubrana była w biały top,czarne rurki i motorowe rękawiczki.Drugie oko miało kolor zielony/szmaragdowy.Była blada tak jak reszta gromadki-Zostaniemy najlepszymi przyjaciółkami!-wykrzyczała i rzuciła mi się na szyję.Jedyna osoba,która jest taka pełna energii-Pomyślałam.Ale gdzie moje maniery.Jestem Clockwork,a ty jesteś...?

-Lily-uśmiechnęłam się do niej,a ta odwzajemniła uśmiech.

-Poznałaś już resztę?-zapytała.

-A kto jeszcze jest?

-No Slenderman,Hoody,Masky,Roześmiany Jack i Ben Drowned i Jane-powiedział Jack.

-Jeszcze nie...

-Wkrótce ich spotkasz-powiedziała rozradowana Clockwork.

Usiedliśmy wszyscy do naleśników.Oczywiście Clockwork koło mnie,Nina i Jeff razem,Jack i Toby obok siebie.Zauważyłam,że Toby uwielbia naleśniki jak ja.Zjadł chyba z 10, więc musiałam dorobić parę sztuk.Po zjedzeniu naleśników Clock(Tak ją teraz nazywałam) zaproponowała mi grę.Jaką?The Legend of Zelda: Major Mask.Czemu miałabym się nie zgodzić?Usiadłyśmy razem przy Nintendo 64 i rozpoczęłyśmy grę. Clock kazała mi zagrać na savie "Ben".Nie wiedząc o co chodzi weszłam w zapis.Początek gry wydawał się normalny-zabijanie potworów,zbieranie masek itp.Dopiero później rozpoczęły się schody.Figurka Skull Kida zaczęła mnie prześladować,muzyka zaczęła grać od tyłu,tekstury się zacinały.Już miałam wyłączyć grę kiedy naglę z przed ekranu telewizora wyskoczył Link!Nie to nie był Link,choć podobny.Ubrany był w zielony strój skrzata z blond włosami i krwawymi oczami.Szybko rzuciłam w niego padem i chciałam uciec,kiedy naglę złapał mnie Jeff.Uśmiechał się,a ja miałam łzy w oczach.Naglę usłyszałam męski głos.

-Przepraszam,nie chciałem cię wystraszyć-powiedział drapiąc się po karku.

-N..n..nic nie szkodzi-wydukałam.

-Jestem Ben Drowned.Ty pewnie jesteś Lily,tak?

-T...tak.

-Jeszcze raz przepraszam-Ben podszedł do mnie i przytulił.

-Następnym razem ostrzeż!-powiedziała zła Clock.

-Dobra,nie dąsaj się.Już przeprosiłem.

-Yhym...

Kiedy skończyła się nasza rozmowa Nina chciała ze mną rozmawiać.Pewnie chciała mnie o coś spytać.Poszłam więc za nią do jej pokoju.Nina naglę zamknęła drzwi,wyjęła nóż i szyderczo się uśmiechnęła.Stałam jak wryta,nie wiedząc co robić.Podeszła do mnie ocierając nożem o ścianę.Chwyciła mnie mocno za rękę i wyszeptała do ucha "Jeff jest mój mała suko".Rozpoczęła się szamotanina.Wzięłam z biurka lampę i rozbiłam na jej głowię.Ciecz polała się po jej twarzy,lecz ta wykrzywiła jedynie usta w szyderczy uśmieszek.Zaczęłam wołać o pomoc,lecz naglę poczułam mocne kłucie w okolicach brzucha.Ta głupia suka wbiła mi nóż w brzuch!Jedyne co widziałam to otwierające się drzwi i krzyki Jeffa i Clock,oraz resztę gromadki.

Zemdlałam...

*******************************

Jest oto i kolejny rozdział.Tym razem dłuższy od poprzednich.Poznajemy nowych bohaterów.Jak potoczą się losy Lily?O tym w następnym rozdziale.Wszelki komentarze i oceny mile widziane.KOFFAM!


Jeff The Killer&Eyeless Jack-Best FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz