Lupisiedziała na podłodze, z całą masą książek. Były to różneksiążki. Tematyka rozciągała się od fizyki i matematyki pobiologię, geografię i kończąc na książkach
poświęconychsztuce i muzyce. Typowych encyklopedii nie było w zasięgu jej ręki.Wilczyca odłożyła już książkę traktująca o matematycznychzagadnieniach. Zaimitowała
ziewnięcie.Strasznie się wynudziła przy tych liczbach. Przynajmniej przyswoiłasobie podstawy. Liczby poszczególne od zera do tysiąca i dalej orazpodstawowe
rachunki.Dodawanie, odejmowanie, mnożenie i dzielenie. Potem zabrała się zaprzyswajanie procentów, ułamków i dalej już nie mogła. Odłożyłaksiążkę. Rozejrzała się.
Coteraz mogłaby poczytać? Może coś innego i mniej ścisłego.Sięgnęła po książkę poświęconą biologii. Otworzyła napierwszej stronie. Zaczęła przeglądać poszczególne
strony,chłonąć to co dawkowała jej książka poprzez czarny druk. Jednakto co na początku było ciekawe zaczęło ją nudzić. Rośliny iich tematyka były dość nudne.
Czytałai czytała. Ponownie czuła, jak zachciało się jej ziewać. Tegoteż od razu się nauczy.
-Boże jakie nudy. - odparła do siebie. Przerzuciła stronę i jużmiała skończyć i odłożyć książkę, gdy rozdział o roślinachsię skończył, zaczął się o zwierzętach. Na
chwilesię zasępiła. Zwierzętach. Wskazała na siebie.
-Ja jestem wzorowana na zwierzętach. Może czegoś się o sobiedowiem. - powiedziała. Zaczęła szybko przerzucać strony. Faunabyła pewnie ciekawa ale jak najszybciej
chciałaznaleźć informacje na temat wilków. Szukała litery W. Gdy do niejdoszła w końcu przed jej oczami ukazało się zdjęcie prezentującewilka. Szarego z białym
brzuszkiem.Po czasie zauważyła że obok wilka jest kilka małych wilczków.Zrozumiała że to nie był wilk tylko wadera. Samica wilka. Taka jakona. Tylko że tamta była
zwierzęciema ona była humanoidalna. Lupi chwyciła książkę w ręce iprzyjrzała się obrazkowi z bliska. Potem zaczęła go obracać, wlewo i w prawo. Jakby oglądała go z
każdejstrony, szukała czegoś nowego na statycznym zdjęciu. Po chwiliodłożyła książkę, na podłogę i sama wstała. Zgięła się wpół i pochyliła tak, żeby oprzeć się na
rękachi nogach. Zaczęła próbować chodzić w takiej pozycji. Czuła jaknie wygodna jest, dla jej człekopodobnego ciała. Wyprostowała się.Zastanowiła się nad czymś, po
chwiliuklęknęła i z przodu, oparła się na rekach i zaczęła się takporuszać. Było już o wiele lepiej jednak i tak nie wyobrażałasobie, żeby miała się tak poruszać.
Usiadłaprzy książce i zaczęła dalej czytać na temat wilków. Czytała oich nawykach żywieniowych, rozmiarach, ile trwa ciąża. Gdy do tegodoszła spojrzała na siebie.
Pochwili pokręciła głową. Nie ona nigdy nie będzie w ciąży.Roboty nie mogą się rozmnażać. Po chwili się zaśmiała. Jednakpojawiła się iskierka wątpienia w swoje
własnemyśli. Oby nie mogły...Szybko przegnała te myśli, chociaż coś wniej tknęło gdy zobaczyła jak małe wilczki bawią się ze sobą,na zdjęciu a rodzice ich pilnują.
czułacoś dziwnego. Nienazwaną jeszcze chęć i odczucie. Nie umiało gonazwać. Czytała dalej. Doszła do informacji że wilki sąchronione prawem, w wielu miejscach na
świecie.Są blisko wyginięcia. Lupi poczuła gniew. Chwyciła książkę irzuciła ją. Ta odbiła się od ściany robiąc w niej małewgniecenie. Potem gniew przeszedł z żal.
CZYTASZ
FNAF: Stalowe Serca
FanfictionWitajcie ponownie. Chyba nie myśleliście że tak szybko opuszczę ten szalony okręt. Czas przyjrzeć się temu co zdarzyło się przed książką "FNAF: Wilk Policjant" . Mam nadzieję że fabuła będzie nie mniej ciekawa niż w dwóch, które już możecie czytać...