33

10.1K 700 174
                                    

Wychodzę z uczelni i zastanawiam się, gdzie mam iść. Jest piątek, co oznacza, że przez dwa dni mogę nic nie robić. Nie chcę iść do domu, bo będę tam sama, Liam i Sophia pojechali do jej rodziny dziś rano i zapewne wrócą wieczorem.

Kieruję się w stronę pobliskiej kawiarni, kupuję moją ulubioną porzeczkową herbatę na wynos. Wpisuję w nawigację w telefonie nazwę ulicy, na której mieszka Niall. Wciąż nie pamiętam drogi, ani numerów środków transportu, którymi muszę się poruszać.

Mój przyjaciel był kiedyś na tyle miły, że podał mi kod do swojej bramy. Wchodzę na jego posesję i bez pukania czy dzwonienia, wdzieram się do domu. Ściągam buty i bluzę, wszystko zostawiam wraz z torebką w przedsionku.

Mogę się założyć, że ten debil już od rana ogląda golf w telewizji. Zakradam się do salonu, żeby go wystraszyć i wtedy przeżywam szok.

Cały pokój wygląda jakby przeszło w nim tornado, a na kanapie siedzi Niall z jakimś mężczyzną i całują się. Bardzo namiętnie się całują.

- Co do cholery - krzyczę

---

Z tym epilogiem, to nie tak na serio, ale planuję tak jak w poprzedniej części zmieścić się w 50 rozdziałach i póki co nie mam zamiaru pisać trzeciej części. Jednak wszystko może się zmienić idk.

Pamiętajcie o Niallu (@Niall_JMTD) i Alex (@Alex_JMTD) na Twitterze! Zawsze fback xx (czasem opóźnione xD)

Kolejny postaram się dodać dzisiaj wieczorem/w nocy, albo jutro :)

Komentujcie i gwiazdkujcie, to mega motywuje! x

Jaki był twój dzień? | N.H | Jak minął twój dzień sequel ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz