- Carmen ? Gdzie jesteś ! - zaczęła w oddali wołać mnie moja przyjaciółka Rose - no szybko ! Później wypijesz tego shake'a a teraz popatrz !
Zaczęła pchać mnie w stronę klubu golfowego '77' . Nie wiem, co mogłam tam zobaczyć. Przecież przed chwilą dopiero tam grałyśmy, a ona znowu mnie ciąga po trawie.
- Widzisz ! ON tam jest !
- Kto, Rose ..
- Niall Horan !
Nagle moje oczy wystrzeliły z orbit i spojrzałam na dołek numer 3 . O matko ! Kilka metrów przede mną stał niewysoki blondyn ubrany w sportowy strój z kijem. Albo to jest sen lub jakieś zwidy.
- Co Horan robi w '77' o szesnastej ? - zapytałam przyjaciółki.
- Najwyraźniej gra w golfa - prychnęła.
Niall od zawsze mi się podobał, ale oczywiście nie mam u niego szans. Jest mistrzem golfa w całej Anglii. Nikt go nie pokona, a do dołka strzela za pierwszym razem. Po prostu mógłby mieć każdą, tylko nie mnie .. jakąś brzydką, niską blondynke ..
- On do nas macha ! AA ! - zaczęła piszczeć przed moim uchem Rose, która od razu wyrawała mnie z zamysłów - O kurczę ! Umieram ..
- Hej, hej ! Spokojnie .. może podejdziemy do niego ?
- Hahaha - roześmiała się - dam dziesięć dolców za to, że nie poprosisz go o partyjkę ! Ha ha !
Obrzuciłam koleżanke złowrogim i też przekonywującym spojrzeniem. Podeszłam do mojej szafki przy barku i wyciągnęłam z tamtąd moje kije golfowe. Jeszcze raz spojrzałam na Rose i poszłam w kierunku Horana. Gdy podeszłam już pod górkę zapytałam go się :
- Hej. Niall Horan, prawda ?
- Tak oto ja - mistrz golfa. - zachichotał jego uroczym śmiechem.
- Mogę zagrać małą partyjkę ?
- Z taką dziewczyną ? Jasne!
Na moje policzki wdarły się dość czerwone rumieńce po czym spojrzałam na przyjaciółkę i powiedziałam niesłyszalnie :
- Wisisz mi dychę - znowu prychnęła i poszła w kierunku swojego terenowego auta.
- To co ? Zaczynasz ?
- Pewnie.
Ustawiłam małą białą piłeczkę na spodku i wyciągnęłam swój najlepszy kij jaki miałam. Niall spojrzał na mnie z podziwem i podniósł dłonie aby pokazać kciuki w górę. Ale on słodki ! Wymierzyłam w dołek, który był na małej górce i zamachnęłam się. Piłeczka poleciała przez dołek, ok. 2 metry za nią. Trochę się zasmuciłam, ale Niall objął mnie ramieniem i rzekł :
- Oj ! Nie martw się . Następnym razem ci się uda ! - sam po chwili postawił kuleczkę na postawce i zamachnął się aż wpadła prosto do dołka .
- I kto to mówi - przewróciłam oczami.
- Tylko popatrz. Trzeba skupić się na dołku. - objął mnie ramieniem i złapał na górze kijka - jeszcze do tego wiatr i siła uderzenia. To banalne... Ile już grasz ?
- Dopiero zaczynam. Lecz chyba około pół roku.
- Całkiem nieźle jak na początkującą. Ja gram 1 rok i 3 miesiące, ale ..
- Jesteś mistrzem..
- Dokładnie ! - zaśmiał się i pokazał swoją egoistyczną stronę.
- Nie przechwalaj się tak ! - rzuciłam mu ostrzegawcze spojrzenie. On się tylko zaśmiał i zaczął pakować swój sprzęt - a tak przy okazji .. Niall .. mogę autograf i zdjęcie ? - spytałam nieśmiało.
- Nie ma sprawy .. ale nie lubię być gwiazdą - stwierdził, po czym wyjęłam mojego IPhone'a i włączyłam aparat. Ja uśmiechnęłam się szeroko, a on przechylił głowę na bok i obdarzył kamerę swoim najcudowniejszym uśmiechem na świecie .
- Okej dzięki .. autograf .. masz kartke ? - spytałam po czym on pokręcił głową i wyjął z mojej torby kij - może nie najlepszy, ale ten, którego jako pierwszego kupiłam.
- Jak masz na imię ?
- Carmen.
- Jak ślicznie ! - znowu te głupie rumieńce ! Zaczął wpisywać to co trzeba, a ja poczekałam.
- Proszę - po podpisaniu wziął torbę z kijami na ramię i krzyknął - do zobaczenia !
Powoli zaczynałam odchodzić, gdy zauważyłam na moim kiju napis pod autografem Niall'a.
Dla Carmen od Niall'a 'Niallera' Horana :) PS. Zadzwoń, pretty ! <3
Pod spodem widniał jego numer komórkowy . To na pewno jakiś dziwny sen. Najlpierw swoje dopisane przezwisko - Nialler. Poźniej nazwał mnie pretty ! I jeszcze jedno. Przecież Niall Horan nie może dać mi ot tak swój numer telefonu. ..
~
Ponad 600 słów :) Zachęcam do czytania <33
CZYTASZ
Golf II n.h. ( Niall Horan )
Fanfiction- Hej. Niall Horan, prawda ? - Tak oto ja - mistrz golfa. - zachichotał jego uroczym śmiechem. - Mogę zagrać małą partyjkę ? - Z taką dziewczyną ? Jasne!