★★★
Przepraszam ze błędy i nie dociągnięcia.
★★★Natan POV
Przez calą drogę do szkoły nie odezwała się do mnie ani słowem . Wiedziałem że jest na mnie wściekła. No, ale cóż zależy mi na niej i bede sie o nią starał. Nie dam jej spokoju. Tak latwo nie dam sie splawic. Kto wie? Moze wrescie sie ustatkuje?
Kiedy cisza jż prawie przyjmowała postać ciala stałego Dalia spytała.
- po co to robisz?
- co robie? - spytałem z udawanym zdziwieniem.
- Dobrze wiesz co. Nie udawaj jeszcze wiekszego debila niż nim jesteś - odparła z irytacją.
- Jesteś jeszcze bardziej urocza niz wczesniej. - powiedzialem posyłajac jej promienny usmiech.
- to nie jest odpowiedz na moje pytanie.
- a czy ja powiedzialem ze na nie odpowiem?
- jestes jeszcze bardziej irytujący niż wczesniej - powiedziala zgryzliwie.
- I vice versa księżniczko. - odparlem parkując na parkingu obok szkoły.
Dalia wysiadła od razu z auta i ruszyła w kierunku szkoły. Kiedy zamknąlem auto chciałem ją dogonić. Niestety drogę zagrodził mi moj przyjaciel.
***
Dalia POVNie zaszczycając Nataniela ani jednym spojrzeniem wyszlam z samochodu i poszłam w kierunku szkoły.
Co ten debil sobie myśli?! Przyjezdza po mnie do szkoły jakby był nie wiadomo kim. Mowie mu ze nigdzie nie idę ale on oczywiscie tego nie rozumie. No bo po co co nie?
Nataniel mysli ze bede jak te wszystkie jego bez mozgie lalki, ktore są na kazde jego zawołanie! O nie co to to nie. A pomysleć że bylśmy przjaciółmi.No właśnie byliśmy. Ten czas przeszły. Kiedys zrobilabym dla niego wszystko. Choc on nie zdawal sobie sprawy jak mi na nim zalezalo. Cieszę sie ze wyjechalam na te 6 miesiecy. Ten czas pomogl mi o nim zapomnieć.
Nataniel nie wie co robiłam przez te pół roku. I tyle dobrze. Niby skąd miał by wiedziec ze ojeciec jego kochanej Dalii jest szefem najwiekszego kartelu narkotykowego w chinach?
Kiedys powiedziala mi mama że nawet w tłumie ludzi jest się czasem samotnym. Nie myliła się. Teraz idę korytarzem i choć wokół pełno uczniów ktorzy podążają z klasy do klasy, ja nadal jestem samotna. Gdy wrocilam po tym pół roku zorientowałam się że wszscy jakby o mnie zapomnieli. Zabawne jak szybko ludzie potrafią zapomnieć o kimś kto był przy nich gdy płakali przez nie chcianą ciaże albo leczyli kaca po całonocnej imprezie. Teraz widze jak malo to dla nich znaczyło.
Najbardziej zabolało mnie to jak potraktował mnie Nataniel. Obiecał mi na początku naszej przyjaźni ze nie bedzie ze mną próbował. No cóż mogłam sie tego spodziewać.
- Dalia? - usłyszałam za swoimi plecami - to ty?
***
Natan POVNiestety drogę zagrodził mi moj przyjaciel.
- zaspałeś czy jak? Ja rozumiem, że nocne zabawy z Laurą wykańczają, ale stary przynajmniej mogles dac znac.
- Laurą?
A no tak. Laura. Moja hmm dziewczyna.-.Twoja dziewczyna, czy zapomniales juz o jej istnieniu?
- nie no pamiętam, chyba nawet nie mam innego wyjscia co nie?
- no nie masz. A tak wogole stary, pamietasz Dalię?
- no oczywiscie, przeciez to moja przyjaciolka - odparlem.
-no bo wlasnie jest sprawa - powiedzial, lekkko zmieszany.
- No wal - mówię.
- chciałbym ją zaprosić gdzies, a ty znasz ją lepiej niz ja - powiedzial, po chwili dodal nie co ciszej - wiem że ze sobą gadacie, wiec moge cie prosic jako mojego przyjaciela o przysługę?
- No jasne - odparłem ze sztucznym usmiechem.
- powiedz jej tam jedno dwa slowa na moj temat, spoczi? Mam nadzieje ze nie jest to dla Ciebie problem. - powiedzial na jednym wdechu.
- no spoko, stary nie ma problemu. - odparlem caly czas z fałszywym bananem na twarzy.
Kurwa, kurwa, kurwa.
No to zajebiście.
Dalia POV
- Dalia? - uslyszalam za swoimi plecami - to ty?
Odwrócilam sie. Nie moglam uwierzyc wlasnym oczom.
-a któżby inny? - odpowiadam ze smiechem.
- jeju kopa lat stara, kaj ty bylas jak cie nie bylo? - spytala moja najlepsza przyjaciółka.
Kochana Patrycja. Z nią zawsze byly najlepsze imprezy. Patrycja byla niską blondynką o niebieskich oczach ktora pomimo swojego niskiego wzrostu miala ostry charakterek.
- no wiesz bywalam tu i tam - powiedzialam z usmiechem. - mam pomysl.
- no slucham, jaki to pomysl wpadl do twojej poczochranej główki?
- po lekcjach pojdziemy na kawę, ja stawiam - powiedzialam caly czas sie szczerząc - zaraz, zaraz czemu poczochrana?
I wlasnie w tej chwili Patrycja podskoczyla i zaczela czochrac mi wlosy po czym ze smiechem rzucila sie w kierunku klasy.
- osz ty mała... - powiedzialam biegnąc za nią.
Domyslam sie ze kiedy wpadlam do klasy z przepieknym gniazdem na glowie musial byc to naprawde uroczy widok poniewaz oczy wszystkich zwrocily sie prosto na mnie a konkretnie na to co znajdowalo sie na mojej glowie.
- Witaj Dalio - zawołala cala klasa.
Może jednak nie jestem taka samotna?
★★★★★★
No hej i jest kolejny rozdzial i jak sie podoba? Ja wiem ze brak w tym spojnosci bo to moje piersze tego typu opowiadanie wiec bez hejtów plz ok? Po prostu napiszcie co moge poprawic dobrze? Bylabym mego wdzieczna.
XoXo bayoo
Ps. Rozdzialy są chyba za krótkie prawda?
ZOSTAWCIE COŚ PO SOBIE.★★★★★★