Bycie córką niespełnionego rockmena było marzeniem każdego nastolatka, a dla mnie to była codzienność. Mój ojciec nazywaa się Alexis Brown i grał w młodości w rockowym zespole Monkey. Moja matka - Annie Brown - jest spokojną kobietą, z zamiłowaniem do kwiatów oraz wychowująca dwóch rockowców, baletnice i naukowca. Rockowcami byłam ja i tata,baletnicą Avery - moja siostra bliźniaczka, a naukowcem Aidan - nasz ośmioletni brat. Nie jesteśmy zbyt bogaci. Mieszkamy w domku jednorodzinnym, który składa się z trzech pokoi, niewielkego salonu, kuchnio-jadalni i dwóch łazienek.
Pokój dzieliłam z Avery. Jest on podzielony na dwie części. Jej część jest różowo-biała. Ściany są różowe, łóżko białe z różową narzutą i poduszkami. Na ścianach jest dyplomy, medale, na półkach puchary i maskotki. Na bórku różowy laptop, a nad biórkiem tablica korkowa ze zdjęciami jej i jej najlepszego przyjaciela - Harryego. Na mojej części ściany są czarne, łóżo jest czerwone z narzutą w kolorze zjadliwej zieleni. Biórko jest ciemnofioletowe, a na nim czarny laptop. W roku stoi gitara elektryczna, a szafy stoją obok siebie w strefie niczyjej. Reszta domu jest urządzona raczej nowocześnie, ale znajdzie się też kilka staroświeckich rzeczy.
Rodzice nie mieli raczej nic przeciwko moim licznym imprezą, a jeżeli mieli to nic nie mówili. W wieku szesnastu lat zrobiłam sobie tatuaż pierwszy. Znajduje się on na nadgarstkach i jest to napis "Stay Strong". Przypomina mi on zawsze bym mimi wszystko była silna i nie poddawała się. Mieszkając w Long Beach człowiek uczy się jak to jest być raz na górze raz pod górą. Każdy wpaja tu dzieciom inne wartości dlatego żadko kiedy znajdują się tu podobne charaktery. Nam rodzice wpajali najpotrzebniejsze wartości, ale drogę w życiu mieliśmy wybrać sobie samemu. Niektórym rodzice każą być prawnikami, lekarzami, policjantami. My mieliśmy być po prostu sobą.
Rock kochałam od małego. Zawsze słuchałam go z tatą siedząc na ganku w ogrodzie. Od zawsze ubirałam ciemne ciuchy. Najczęściej obcisłe czarne, poszarpane rurki, za duże bluzki z logami mpich ulubionych zespołów, bądź stare bluzki taty oraz glany albo cziemne trampki. Jedyne czym się wyróżniam od wszystkich rockowców to to, że jestem blondynką. Nie zatrzymuje się jednak na samych ciemnych ciuchach. Czasmi lubie ubrać coś jasnego, coś czym będę się wyróżniać wśród znajomych.
Moja paczka składała się z czterech osób. Zayn - mulat, który wraz ze mną stworzył tą paczkę. Nasi ojcowi grali razemw kapeli. Z Malikiem wychowaliśmy się razem. Najlepsze wspomnienia są nasze. Dla tych, których zna i lubi jest miły, a dla reszty jest strasznym chujem. Eve - jest z nami sześć lat. Wysoka, śliczna brunetka. Jest wredna i chamska, ale czasami potrafi zachować się pożądnie. Ronald - arogancki dupek, który jest z nami rok. Podpadł mi pierwszego dnia w szkole, ale potem okazał się spoko typkiem. Ja jestem czwarta.
Jest druga grupa, która nas nienawodzi. Przewodzi nimi Niall - irlandczyk mieszkający od dziesięciu lat w naszm mieście. Jest punkrockowcem. Nienawidzi mnie od samego początku, a ja odwdzięczam mu się tym samym. Jest tam też Paula - pusta laska, któr puszcza się z każdym. Louis - typowy zarozumiały chuj, któy myśli, że jest bogiem. No i Allan - jest on narnolmalniejszy z całej grupy. Jest nawet miły, ale ma chujowy charakter.
Każda grupa tutaj planuje być najlepsza. Każdy chce być tym popularniejszym. I każdy zrpbi wszystko by to osiągnąc.
Witamy w Long Beach, gdzie każdy chce być lepszy od poprzedniej osoby.
* autorka *
Witam was kochani na moim najnowszym opowiadaniu z Niallem Horanem w roli głównej. Pierwszy pomysł był całkiem inny, ale stwierdziłam, że ta historia będzie lepsza. Opowiadanie w pełni ruszy w połowie września. Liczę na wasze szczere opinie w komentarzach na temat tej książki.oraz vote! Jak byście polecili ją komuś to bym się nie obraziła.
KAŻDY WĄTEK W TYM OPOWIADANIU JEST ZMYŚLONY. Niektóre rzeczy mijaj się z prawdą, ale jako autorka mogę sobie na to pozwolić.
Kocham was słoneczka x
CZYTASZ
All you need is love
RandomLong Beach. Wieczne imprezy. Alkohol. Sex. Narkotyki. Szybkie znajomości. Takie życie było rajem, gdy miało się ojca rockmena i zajebistego kumpla. To opowiadanie NIE jest tłumaczeniem! Okładkę wykonała wspaniała @hidden-darling xx