Utrata ukochanej osoby 4

102 6 0
                                    

Od godziny czekałam na wiadomości co się dzieje z moją mamą . Był ze mną Jasiek,który podtrzymywał mnie na duchu.

Po 15 minutach wyszedł lekarz mówiąc,że mogę iść porozmawiać ze swoją mamą . Popatrzałam na Jasia i weszłam do sali.

- Mamo dlaczego mi nie powiedziałaś,że chorujesz na tak poważną chorobę ? -zapytałam ze spokojem.

-Ponieważ nie chciałam Cię martwi i wystarczająco przeżyłaś śmierć swojego Ojca- powiedziała bezsilna mama.

- Mogłaś mi o tym powiedzieć . Jesteś dla mnie najważniejsza. Kocham Cię ! - złapałam mamę za rękę.

- Ja Ciebie też kocham i zawsze przy tobię będę . Dasz sobie radę.

Po chwili oczy mojej mamy zaczęły się zamekać a serce przestało bić . Wystraszona pobiegłam do lekarza z krzykiem. I pierwsze pytanie brzmiało.

- Panie doktorze czy moją mame da się uratować. - Zapytałam ze łzami w oczach.

W myślach miałam czarne scenariusze co by było gdybym została sama przecież ja nikogo nie mam a po za tym Jasiek wąte,że będzie chciał ze mną być i słuchać jak mu się cały czas wyżalam i wypłakuje w ramie.    Mam nadzieję,że moją mame da się uratować. Wtulając się w Jasia siedziałam i czekałam z niecierpliwością.

Po Chwili wyszedł lekarz i zwracając się moim nazwiskiem powiedział.

- Bardzo mi przykro ale Pani Mama nie żyje. Robiliśmy wszystko co w naszej mocy.

Perspektywa Wiktorii.

Gdy rozmawiałam z mamą wcale nie czułam,że to będzie nasza ostatnia rozmowa. Po wyjściu lekarza z sali i po usłyszeniu jego słów czułam,że cały mój świat się zawalił w jednej chwili. Nie wiedziałam jak sobie z tym poradzę.Nie miałam tu nikogo oprócz małej grupki przyjaciół.

Po usłyszeniu słów od lekarza od razu wybiegłam ze szpitala z płaczem kierując się w stronę domu na piechote. Jasiek był autem dlatego musiał objechać na około. 

Perspektywa Jasia.

Po skończonej rozmowie zaczęłem szukać Wiki. Zadzwoniłem lecz nie chciała ze mną rozmawiać i powiedziała,że chce zostać sama . Nie mogłem zostawić jej w takiej sytuacji i pojechałem do jej domu . Wchodząc zauważyłem potłuczone talerze.Pobiegłem na górę ją pocieszyć leżała cała zapłakana na swoim łóżku lecz wolałem aby przemyślała sobie sama co chce dalej zrobić. i powiedziałem.

- Dzisiaj zostanę z tobą nie zostawię cię z tym samej. - Przytuliłem się do niej.

- Dzięki ale to i tak niczego nie zmieni. - powiedziała.

Nie załamuj się masz Mnie ! Ja zawsze będę przy tobie. 

Jasiek możesz napisać do Pameli o tej całej sytuacji proszę , ale niech nie przychodzi . Chcem zostać sama . Porozmawiamy jutro jeśli będę w stanie.

Wiki ale jutro musisz się wziąść w garść bo idziemy do szkoły. - powiedziałem.

Po chwili pocieszania Zasnęła . Ja nie miałem nigdy do czynienia w takiej smutnej sytuacji.

Something more than a friendWhere stories live. Discover now