Untitled Part 5

126 8 6
                                    

Nie spałem całą noc,ponieważ wolałem czuwać nad Wiktorią.

O godzinie 7 dostałem SMS od Pameli,która stała juz pod drzwiami i prosiła abym otworzył. Pamela odrazu udała się do pokoju Wiktorii i usiadła na jej łóżku i zaczęła ją pocieszać i zachęcała ją do ubrania się i wyjścia do szkoły. Wiki w końcu uległa,że pójdzie do szkoły znalazła jakieś czarne ciuchy i poszła się ogarnąć do łazięki i wyszliśmy. Na każdej lekcji byłem koło niej i cały czas myślałem jak mogę jej powiedzieć,że mi na niej zależy i że jej nie zostawię.

Na lekcji Matematyki Michał dopiero zrozumiał o co chodzi i krzyknął na cały głos tajemnice Wiki. Myślałem ,że gościa zabije. Co najgorsze siedziała w tej klasie Marta , która mogła dokuczać Wiktori z tego powodu.Chociaż wolałbym aby nie bo bym zabił tą SZMATĘ! Na wszystkich lekcjach Wiki płakała lecz zabroniła mówić o jej sekrecie. 

Na czwartej lekcji Wiki pokazała mi swój telefon i powiedziała,że jej życie nie ma sensu i zabierając telefon uciekła ze szkoły . Były to ploty i SMS od kogoś z zastrzeżonego numeru,króre brzmiały ,, Twoja matka umarła przez ciebie'' . Odrazu wiedziałem,że to przez Martę. Po  5 minutach zaczynałem sie coraz bardziej martwić chodź nie miałem jak iść teraz do Wiki bo była prowadzona lekcja . Gdy po chwili dostałem SMS od Wiki. 

,, Przepraszam ale nie umiem tak żyć chce umrzeć tak jak moja mama . Wiem ,że mi tego nie wybaczysz ale chcem abyś wiedział,że Cię Bardzo kocham i chciałam z tobą być . Przepraszam ''

Po przeczytaniu tego SMS odrazu wybiegłem  lekcji i pobiegłem do domu Wiki bo wiedziałem,że ona chce zrobioć coś głupiego. 

Wbiegając do domu odrazu zaczęłem patrzeć po wszystkich pokojach czy Wiki w nich nie ma gdy weszłem do Łazięki zobaczyłem Wiki leżącą w dużej kałuży krwi. Obok leżała żyletka i List,który był adresowany do mnie. Moje  oczy napełniły się łzami . Łzy spływały mi jedna po drugiej. Zaczęłem krzyczeć i mówić do Wiktori. 

- Dlaczego ty to zrobiłaś ? - Płakałem coraz bardziej. 

Odrazu zadzwoniłem na pogotowie. Po 15 minutach przybyli i zabrali Wiktorię do szpitala . Ja tez pojechałem i napisałem Pameli SMS . 

Wyszedł lekarz i powiedział,że Wiki jest teraz w śpiączce. I musi trochę tutaj pobyć . Zadzwoniłem do Pameli aby przyniosła jakieś rzeczy Wiktori.

List:

Jasiek pamiętasz jak się zapoznaliśmy gdy wylałam na ciebię tą czekoladę i ty się nie złościłeś tylko zapytałeś czy jestem tu nowa. Gdy nie chciałam zostać sama w domu zostałeś ze mną. Gdy niosłeś mnie przez miasto bo bolały mnie nogi?, Gdy dałeś mi swoją bluze gdy cała się trzęsłam,gdy zawiozłeś mnie na pogotowie bo się martwiłeś.To ty wybrałeś mnie , którą znałeś niecałe 2 dni od przyjaciółki.Fakt,że skręciłeś mi rękę ale co z tego Bardzo Cię Kocham. Gdy moja mama umarła ty byłeś ze mną . Gdy się pokłóciliśmy zawsze się tłumaczyłeś, jesteś nawet taki kochany,że poznałeś mnie ze swoimi przyjaciółmi,którzy są naprawde super ludźmi tak jak zresztą i ty. Dlaczego to zrobiłam. Zrobiłam to dlatego , ponieważ moja psychika nie jest tak wytrzymała i nie dawałabym rady gdyby Marta mnie tak prześladowała. Przepraszam jeszcze raz i pamiętaj masz się nie obwiniać bo to nie twoja wina . Znajdziesz jeszcze nie taką jedną jak ja. Życzę Ci aby Ci się układało w życiu i aby była taka szczęściara , która będzie miała takiego ciebie na całe życie . Było mi naprawdę przykro gdy Marta tak postąpiła możesz jej to powiedzieć jeśli będziesz miał odwagę. Jeszcze raz dziękuję Ci za to co dla mnie zrobiłeś i jeszcze raz przepraszam.Kocham Cię ! 

Something more than a friendWhere stories live. Discover now