Poznaje mojego "podopiecznego"

433 39 5
                                    

- Luna - usłyszałam Chejrona
- Tak ??
- Chcę abyś poznała Fred'iego syna Wielkiej Trójki pomożesz mu odgadnąć kto jest jego boskim rodzicem
- Suuuuper - no to hej mam na imię Luna córka Ateny.
Popatrzyłam na niego był to wysoki chłopak chudy, przystojny z blond włosami. Nosił obcisłe rurki stylową koszulkę i miał kolczyk w prawym uchu. Muszę przyznać, że był całkiem ładny. Wyciągnęłam w jego stronę rękę i czekałam aż się przywita. Jednak on tylko popatrzył na mnie ze skrzywioną miną, wyciągnął buteleczkę z odkarzaczem do rąk wysmarował ręce i wkońcu się przywitał. To było dziwne ( pewnie jako dziecko wielkiej trójki uważa sie za ważniejszego ).
- ok, narazie będziesz spał w domku Hermesa z innymi
- Ja..ja... Jakto???? Ja będę spał z innymi w jednym domku??? - zapytał
- Tak
- Fuuuj myślałem że przydzielą mi lepszy i prywatny apartament.
Nagle zrobił coś dziwnego , wyciągnął lusterko i grzebyk i zaczął poprawiać fryzurę.
- Co ty robisz ????!!!!!
- Popołudniowy zabieg odświerzający - myślałem, że skoro jesteś córką Ateny to chociaż wiesz coś o świecie
- Psiiiiiii - wiedziałam od razu. Zresztą bierzmy się do roboty musimy odkryć twojego boskiego rodzica.
- Chwila odpoczynku mi sie należyy
- Choć !!!!!!! - krzyknęłam
- ok, spokojnie nerwy pogarszają wygląd cery!!!
Zaczęłam prowadzić go nad jezioro. Zobaczmy jak radzi sobie w wodzie.
- Żeby sprawdzić czy może Pan Mórz nie jest twoim ojcem wskakuj do wody.
- Ale nie wziąłem kąpielówek
- O matko!!! WSKAKUJ
- Ale woda jest zimna!!!!
Popatrzyłam na niego wściekłymi oczami. Chyba wkońcu zrozumiał . Wszedł do wody głębiej i głębiej (im głębiej wchodził tym bardziej marudził). Aż wkońcu wszedł gdzie skończył mu się grunt. Próbował pływać lecz zaczął sie TOPIĆ!!!
-AAAAAAAAA!!! POMOCY!!! RATUNKU!!!! POGOTOWIE!!!!! JESTEM ZA MŁODY ŻEBY UMIERAĆ!!!!!
Wksoczyłam do wody i wyciągnęłam go na brzeg a on dalej się darł.
- Cicho!Zachowujesz sie jak dziecko
- Chciałaś mnie utopić ty.... ty
- No może.....Kiedyś.... Ale synem Posejdona to ty nie jesteś.
Po jego kąpieli poszedł zdruzgotany to domku Hermesa i sie przebrał a potem zasnął. Gdy szliśmy na kolacje zobaczyłam go jak coś opowiada. Napewno o tym, że chciałam go utopić. To był ciężki eksperyment. Jutro będę musiała robić to samo... O nie!

Córka AtenyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz