Rozmowa z Chejronem

539 42 5
                                    

Gdy usłyszałam dźwięk oznaczający czas śniadania zaczęłam iść w stronę stołówki. Nagle usłyszałam
- Luna - to był Chejron - moge zamienić z tobą słowo
- Oczywiście - odpowiedziałam nieco zdenerwowana
- Chodźmy sie przejść - mam do ciebie prośbę
- Jaką - zapytałam z zaniepokojeniem
- Pewien satyr znalazł syna, któregoś z Wielkiej Trójki - powiedział - mam nadzieje, że pomożesz odgadnąć jego rodzica i pomóc mu się tu zadomowić
- Nooo... to trochę ciężkie zadanie i czemu ja ???
- Sądzę, że ty i Mia mu pomożecie - powiedział jakby był tego pewny
- Chyba nie mam wyboru więc no cóż.... OK
- Świetnie - a teraz idź na śniadanie.
Po śniadaniu opowiedziałam o wszystkim Mii. Później poszłyśmy postrzelać z łuku.

Córka AtenyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz