01.

284 26 0
                                    

- Wszystko spakowane? Szczoteczka, bielizna, ładowarka? Nie wiem o czym mogłabyś zapomnieć... - odezwała się moja mama obserwując każdą rzecz wkładaną przeze mnie do walizki. Było już grubo po trzynastej, a ja chciałam wyjechać około drugiej, dlatego wszystkie moje ruchy były niedbałe i chaotyczne.
- Tak mamo, mam wszystko. Jeśli o czymś zapomnę, pożyczę od Maddie. Zawsze możecie mi coś dowieźć za tydzień. - próbowałam ją zapewnić, ale sama nie byłam pewna co do mojego bagażu. Po kilku minutach biegania w tę i z powrotem, wyszliśmy z domu. Spakowałam walizkę do bagażnika, poczym zajęłam miejsce za pasażerem. Wyciągnęłam słuchawki, które zaraz po tym podłączyłam do telefonu i kiedy chciałam nacisnąć play usłyszałam głos taty:
- Pomódlmy się przed drogą. - Kurwa... Potrafił jednym zdaniem wyprowadzić mnie z równowagi. Ta jego "wiara" była nie do zniesienia. To, że w kościele unosi wysoko głowę i śpiewa każdą pieśń, nie czyni go aniołem. Facet udaje świętego, a tak naprawdę jest zwykłym furiantem i potrafi cię uderzyć tylko dlatego, że powiedziałeś coś co mu się nie spodobało. Zdjęłam więc posłusznie słuchawki i ze zrezygnowaniem wyrecytowałam wszystkie możlowe modlitwy jakie mogły mu przyjść w tej chwili na myśl. Patrzył na mnie z uwagą i wsłuchiwał się w każde słowo tak, jakby myślał że jego piętnastoletnia córka jest opętana przez szatana. Po skończonym przedstawieniu mogłam w spokoju posłuchać ukochanej muzyki.

____________________________
Tak o to zaczyna się moja przygoda. Przychodzę do was z dość (mam nadzieję) ciekawą historią, która chce się rozkręcić. Mam nadzieję, że dacie jej szansę i dotrwamy do końca mojej pierwszej wattpad'owej książki. Do zobaczenia w następnym rozdziale!

flower • michael g. cliffordOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz