Rozdział 1

83 4 0
                                    

-Czego chcesz?!- krzyknęłam kiedy mój brat wszedł do mojego pokoju bez pukania.

-Mama za chwile idzie do pracy, a za godzinę przychodzi do mnie... a z resztą nie znasz. Miło by było gdybyś na całe popołudnie usunęła się z domu.- odpowiedział z irytującym uśmiechem.

- Czy ty bezczelu chcesz mnie wyrzucić z mojego własnego domu??!

-Masz pół godziny- warknął znikając za drzwiami, i tyle go widziałam.

Z jękiem irytacji rzuciłam się na łóżko. W tym samym momencie usłyszałam wkurzający dźwięk mojego telefonu. Nie patrząc na wyświetlacz odebrałam:

-Czego?!

-uuuu czuję, że komuś się okres zbliża- wyczułam sarkazm

-streszczaj się dziewczyno- westchnęłam

-chciałam ci zaproponować jakiś maraton filmowy czy inne gówno, ale jeśli masz mnie zakopać żywcem w ogródku to chyba zrezygnujmy -już wiedziałam, że czuje się urażona. Zoe to tykająca bomba, bez kija nie podchodź -to do zobaczenia...-chciała się rozłączyć kiedy

-CZEKAJ!!!- wydarłam się do słuchawki-przepraszam brat chce nie wywalić do wieczora z domu i się zdenerwowałam. Więc kiedy tak pomyśle to może mogłabym do ciebie wpaść- wahała się. Skąd to wiedziałam? Siedzialam jak głupia z tym telefonem od pięciu minut i czekałam na jej odpowiedź.

-Dobra!- krzyknęła, a ja w wielkim stylu spadłam z łóżka. Myślałam, że zajmie jej to jeszcze co najmniej dwie minuty. - Ale w ramach przeprosin-wiedziałam-Po drodze wstąpisz do sklepu i wypożyczysz nam co najmniej trzy filmy-oczami wyobraźni widziałam jak szczerzy się do telefonu.

-Dobra-powiedziałam wiedząc, że nie warto z nią dyskutować-będę za pół godziny- dopowiedziałam już z większym entuzjazmem i nie czekając już na odpowiedź rozłączyłam się. Leżałam tak jeszcze na podłodze patrząc się w sufit z pięć minut, kiedy postanowiłam w końcu ruszyć swój zajebisty tyłek i się przebrać. Założyłam czarne, poszarpane szorty i luźny crop top z logiem batmana. Potykając się o własne nogi dotarłam na dół i doczłapałam się do kuchni. Zayn stał przy blacie i gotował?

- Co ty odpierdalasz? - spytałam

- Wyrażaj się gówniaro! - wydarł mordę tak głośnio, że byłam pewna wizyty naszej uroczej, a zarazem irytującej sąsiadki.

- Nie no oczywiście! Jesteś starszy ode mnie o zaledwie pięc minut idioto! - odpowiedziałam mu równie głośno. Znalazł sie kurwa! Księżniczka Coco Chambonella.

- Cokolwiek - mruknął i wrócił do swojego zajęcia. Nie pytałam się drugi raz co "odpierdala" bo zapewne sprowadzi jakąś laskę, na której chce zrobić "wrażenie". Chwyciłam jabłko z miski na stole (pomińmy to, że leży już tam z około miesiąc) i skierowałam sie do korytarza. Z owocem w zębach, skacząc i obijając się o wszystkie ściany w końcu na moich nogach znalazły się czarne vansy. Wzięłam jeszcze moja torbę z wieszaka i wyszłam z domu trzaskając drzwiami. Wyszłam na chodnik i machając do pana Brooksa z na przeciwka ruszyłam w długą dziesięcio minutową podróż do mojej przyaciółki. Tak jak obiecałam po drodze wstąpiłam jeszcze do sklepu gdzie wypożyczyłam cztery filmy: "Spring Breakers", "Pamiętnik", "Sąsiedzi", "Ten niezręczny moment".  Po drodze zdążyłam się jeszcze wyjebać i uciekać przed psem, ale szczęśliwie dotarłam pod drzwi Zoe. Pukałam, dzwoniłam, waliłam kurwa w te drzwi i nic. Czy ja mam wejść oknem? W sumie zawsze maja otwarte ono w kuchni od strony ogródka za domem więc... Nie nie zrobię tego. Po kolejnych dziesięciu minutach dobijania się do drzwi mowie pierdolę. Tak jak podejrzewałam okno było otwarte na oścież więc najpierw wrzuciłam przez nie moją torbę i filmy po czym stylowo usadziłam dupę na parapecie chcąc elegancko z niego zeskoczyć po drugiej stronie. Zabawne jest jednak to, ze pamiętałam o otwartym oknie, ale nie pamiętałam już, że znajduje się ona tuż nad zlewozmywakiem. Więc obijając się o kran i blat w końcu z głośnym hukiem wylądowałam na podłodze. Będąc pewna, że nikt tego nie widział jak gdyby nigdy nic zaczęłam zbierać z podłogi swoje rzeczy i skierowałam się w stronę schodów. Stając przed drzwiami od pokoju Zoe zaplanowałam sobie wielkie wejście. Kopiąc drzwi i robiąc pozę upośledzonej modelki stanęłam w progu. Nie pomyślałam jednak o tym, że oprócz Zoe może tam się znajdować jej brat...

/ i jest pierwszy rozdział nareszcie*.*

prosimy o trochę kreatywności w komentarzach xD i jeśli się podobało oczywiście o gwiazdki :D



#Stupid_hope     L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz