Siedzę i tępo patrzę się w telewizor kompletnie nie rozumiejąc tego co rozgrywa się na ekranie. Jedyna myślą jaka mam teraz w głowie to to ze siedzę z Luke'iem na jednej kanapie i tylko modle się żeby się nie zbłaźnić. Ach! Mam jeszcze jedną myśl ta Kylie to SUKA! Wepchnęła się miedzy mnie a chłopka tak jakby nie mogła usadzić swojej sztucznej dupy po jego drugiej stronie. Jedna miska popcornu leżała na kolanach mojej przyjaciółki druga zaś na brzuchu jej brata tak wiec byliśmy podzielenie ja przyciśnięta do Zoe by mieć więcej dostępu do przekąski, kylie przyciśnięta do luke'a by mieć zapewne więcej dostępu do... Luke'a. Nikt się nie odzywał, nie była nawet pewna czy ktoś z naszej czwórki oglądał ten film bo ja na pewno tego nie robiłam.
- Więc - przeciągnęła Kylie praktycznie uwalona na ciele blondyna - ty - spojrzała na mnie - jak ci tam? - SUKA
-Carly - odpowiedział za mnie Luke'a lekko zdziwiony tym, ze jego laska nie pamięta mojego imienia mimo ze przedstawiałam jej się zaledwie 15 minut temu.
- Mam wrażenie ze gdzieś widziałam - ciągnęła dalej nawet nie przejmując się odpowiedzią chłopaka - ile masz lat?
- Tyle co Zoe - odpowiedziałam ponieważ byłam tak zdenerwowana rozmowa z nią że nawet nie wiedziałam kiedy się urodziłam. Uśmiechnęła się sztucznie.
- Ach! To jednak jakaś pomyłka zdawało mi się ze może byłaś kiedyś z Luke'iem ale on przecież nie umawiałby się z laska taka jak ty tym bardziej ze jesteś w wieku jego młodszej siostry. Prawda Luke? - spojrzała na niego a ja w sumie nie wiedziałam czy mam obrócić to jakoś w żart czy może faktycznie czekać na odpowiedz która zapewne nie byłaby na moja korzyść. Mimo to ja również spojrzałam na luke'a czułam również że Zoe wychyla się zza mnie a kiedy się do niej odwróciłam dziewczyna miała zmarszczone brwi i tak jak sztuczna lala patrzyła wyczekująco na swojego brata,
- No cóż - Luke w końcu zdecydował zabrać głos - wiesz to trudne... raczej powinienem o tym pomyśleć - nie bardzo wiem co on plecie
- oj daj spokój po prostu tak czy nie? - kylie była zniecierpliwiona. Wtedy chłopak spojrzał na mnie. Nie wiem czy był spanikowany czy może bardziej zażenowany tym ze jego laska w ogóle pomyślała o tym ze mógłby się ze mną umówić
- Nie - powiedział krótko dalej na mnie patrząc. Miałam wyjść czy może udawać ze nic mnie to nie ruszyło. Spojrzałam na przyjaciółkę która wyglądała na zirytowaną.
- O! Carly przypomniało mi się że miałyśmy zrobić referacik na jutro na.... na... na coś - zmyślała - chodź na górę, a wy jak chcecie to oglądajcie dalej - nawet na nich nie spoglądając wzięła mnie za rękę i pociągnęła. Luke siedział i po prostu gapił się w telewizor natomiast kylie jeszcze pomachała nam z kpiącym uśmiechem. Zoe szybko biegła po schodach głośnio stukając. Wchodząc do pokoju prawie wywarzyła drzwi . Odwróciła się do mnie, popatrzyła chwilę po czym wzięła jakąś figurkę delfina czy jakiej tam ryby ze swojego biurka i wymijając mnie powiedziała
- idę ją zajebać - chwila co? Po 2 sekundach wiedziałam już ze ona nie żartuje. Ona nigdy nie żartuje. Pobiegłam za nią i zatrzymałam ja na środku schodów
- Co ty chcesz zrobić? - spytałam szeptem - chcesz mieć jakieś kłopoty?
- Jak ja jebnę tą ryba to jej cały botoks z twarzy wypłynie - warczała - Zoe była miła i w ogóle, ale mimo wszystko cechowała ją też duża nerwowość która trudno było powstrzymać. Wiedziałam ze ona jest w stanie uderzyć ta dziewczynę
- Przestań! Chodź na górę i się uspokoisz - ciągnęłam ją za rękaw z powrotem na górę. Mimo ze dziewczyna przez cała drogę wyrywała mi się w końcu dotarłyśmy do jej pokoju. Ona już trochę mniej wściekła, ja czerwona i zdyszana.
- Ta idiotka cie prowokowała! - krzyknęła wymachując rekami - za kogo ona w ogóle się uważa? żeby obraża MOJĄ przyjaciółkę w MOIM domu to już za wiele - i już się schylała by z powrotem podnieść delfina - ale wzięłam leżący pod książkami zapasowy klucz i zamknęłam drzwi
- Nie wyjdziesz z pokoju dopóki się nie uspokoisz - powiedziałam spoglądając na nią
- jestem spokojna! A będę jeszcze bardziej jak stad wyjdę. Idziemy na imprezę!
CO?
\ nowy rozdział bardzo szybko dodany brawo my! :p
CZYTASZ
#Stupid_hope L.H.
FanfictionZnali się od dziecka. Ona zakochana w nim na zabój. On był bratem jej najlepszej przyjaciółki. On się zmienił. Ale ona wciąż miała nadzieję.