Witam wszystkich no troszkę mnie tu nie było xD dobra to zaczynajmy !!
*Martyna następny dzień*
- Hej mała ! opróżnisz swoje kieszenie ? Bo chyba skradłaś mi serce! - tak właśnie męczył mnie dzisiaj od jakiejś godziny.
- Mała to jest twoja pała
- Chcesz się przekonać ?- zapytał poruszając brwami.
- tą wykałaczką możesz sobie między zębami poszperać- odowiedziałam próbując nie śmiać się- co zatkało kakao ?-nie wytrzymując zaczęłam śmiać.
- osz ty wredoto- i zaczął mnie gonić. Uciekłam na dwór i oczywiście po niecałych 10 minutach ganiania się, złapał mnie.
- przypomniał mi się fajny tekst- powiedział znów się zaczyna..- masz patent na ratownika ? Bo utonołem w twoim spojrzeniu.
- ło luju dobre
- Kerel mądry !- krzyknął radośnie.
- wtedy kiedy trzeba xD
Wróciliśmy do domu, zaczęliśmy oglądać jakiś nudny film aż nagle wpadłam na coś.
- Kerel założymy się o coś ?- zapytałam
- i tak wygram.
- zobaczymy jak wygram robisz co będę Ci kazała a jak przegram to robię co ty będziesz chciał ok ?
- dobra
- włóż rękę do kieszeni
- co serio ? Hahaha- wsadził dłoń do kieszeni- haha wygrałem.
- przegrałeś głupku, bo wsadziłeś dłoń.
- wychujałaś mnie !
- Bo jesteś głupi.
- foch- powiedział i się obrócił.
Po 20 minutach.
- Karoool no...
-...
- ej no odezwij się
-...
- Ja pierdykam.. Karol!- nie odzywając się więcej poszłam do kuchni napić się.
Kiedy piłam sok poczułam że ktoś przytula mnie od tyłu.
- minęło Ci ?- zapytałam
- Tak - pocałował mnie w policzek- Kocham Cię- powiedział. Obrociłam się do niego- ja Ciebie też.
- oglądamy coś ?
- okej- poszliśmy do salonu poszukać jakiegoś filmu. Zaczęliśmy oglądać aż w pewnym momencie zasnełam...Mam nadzieję że rozdział będzie ciekawy choć trochę ;>