+18
*oczami Molly*
Chyba nikogo nie było w w mieszkaniu, bo cisza nastała jakąś godzinę temu.. Starałam się wyszarpywać z mocnych węzłów. Kiedy moja ręka lekko wysunęłam się z sznura podparłam się mocno i wyciągnęłam ją.... a wolną starałam się wyciągnąć drugą.
- O ty suko! - wzdrygnęłam się mocno kiedy usłyszałam głos. Ivan podbiegł do mnie i mocno uderzył w twarz. Wyszarpywałam się rękami, ale to nic nie pomagało. Po chwili do pokoju weszło jeszcze 2 jego pomocników i znów mnie uwięzili tylko, że jeszcze mocnej. - Sama tego chciałaś.. - warknął i podszedł do mnie z drugiej strony, a tamci faceci stanęli w drzwiach patrząc co robi..
Rozdarł moją bluzkę na pół, a ja krzyczałam coraz głośniej... Jeny!! Ratunku!!! Ściskał moje piersi i całował brzuch.... Wyrywałam się w każde strony, ale to na nic.. Kiedy poczułam, że chłodne powietrze dostaje się w moje podbrzusze nie potrafiłam się opanować i jeszcze głośniej się wydzierałam.....
- O jaki piękny tatuaż. - zaśmiał się, polizał go i zrobił zdjęcie telefonem..... Moje spodnie po chwili zostały tak samo przedarte jak bluzka.. Leżałam tak w bieliźnie widząc jak podchodzi do szafy.... Wyjmuje coś.... O kurwa.... Niee.... Czarny długi bat... - Oj należy Ci się... - podszedł do mnie i mocno trafił w brzuch. Czułam mocne pieczenie i coraz większy ból.... nie wiedziałam co jeszcze mam robić... uderzył jeszcze kilka razy, ale ja już się nie wyrywałam... zabrakło mi siły...
* oczami Nate*
Wzięliśmy towar od Roba oczywiście obiecując, że oddamy jak najszybciej i ruszyliśmy w trasę....
Jechaliśmy tak jakieś siedem godzin kiedy poczułem wibrację w telefonie. Alex wyrwał mi go i pierwszy popatrzył na wyświetlacz.. Widziałem, że oczy jakie zrobił.. nie wróżyły nic dobrego.. Przełknął głośno ślinę i podał mi telefon..
Nie.... to nie może być prawdą.... Na ekranie było zdjęcie Molly leżącej chyba w samej bieliźnie i zbliżenie na jej tatuaż. ,, Niezła dziara... Przypominam, że macie jeszcze 13 godzin na dowiezienie towaru pod stary budynek w Bedhoow inaczej ... jest moja ". Rzuciłem telefon do schowka i przyspieszyłem. ,, Wszystko moja wina"
- Kurwa. - pisnąłem z bólem w sercu..
- Nate co jest? - złapał mnie za bark.
- Kurwa to jest wszystko moja cholerna wina! - krzyczałem i waliłem w kierownice. Zjechałem na zajazd w pobliżu i zatrzymałem się. ,, Oddychaj! " - powtarzałem sobie. Wyjąłem z kieszeni tabletki i połknąłem 2.
- Nathan wszystko w porządku? - popatrzyliśmy na siebie.
- Nic kurwa nie jest w porządku wy tego nie rozumiecie.... Molly jest jedyną kobietą jaką pokochałem kurwa, a teraz mogę ją stracić.. Co jak nie będzie chciała mnie już znać? Przecież to przez nas teraz cierpi.?! - krzyczałem i łzy leciały mi po policzkach.
- Kurwa tobie naprawdę na niej zależy. - powiedział jak do siebie. - Słuchaj zrobimy wszystko, żeby tylko nic się jej nie stało... - rzucił i popatrzył na mnie, a ja otarłem bluzą łzy. - Przesiądźmy się. Ja poprowadzę. - rozpiął pas.
- Nie.. Już jest okej.. Jedziemy. - poprawiłem się i odpaliłem samochód.
CZYTASZ
Błękit jego oczu
RomanceCześć.. Mam na imię Molly i mieszkałam w Michigan.. Niestety nie wytrzymała i uciekłam z domu. W Nowym Jorku.. pech... zostaję porwana... Jak potoczy się mój dalszy los? Czy moje przeczucia o jednym z porywacz są prawdziwe? Co spowoduję, że będę ta...