OCZAMI NATHALIE PALMER
Spojrzałam na niego. Zobaczyłam jego cudowne kasztanowe włosy. Jak to możliwe, że nie podobają mu się dziewczyny. Aż szkoda takiego przystojniaka.
Stoimy przed salą lekcyjną. Zaraz mamy matematykę. Siedzę z nim w ławce. Czasami widzę jak Sarah i Noemi się do niego ślinią. Ja w zasadzie też tak chyba robię. On jest taki seksowny. Muszę się pilnować, by się na niego nie rzucić. Tak bardzo go kocham. Jest idealny - przystojny, zabawny, mam z nim tyle wspólnych tematów. Tylko zawsze jest jakaś wada. Jest gejem i każdy to wie. Jak miał chłopaka i opowiadał mi o ich seksie, bardzo zazdrościłam wszystkim chłopakom na świecie.
***
Jest matematyka. Rozmarzyłam się. Myślałam o ogóle życia. O tym jak wszystko wyglądało rok temu i tym podobne.
Nagle David mnie szturchnął.
- Ej, mała! O czym tak myślisz? - szepnął do mnie.
- O niczym - szybko odpowiedziałam. Szturchnęłam go. On mi oddał. Ja mu. I tak dalej..
- Nathalie, David uspokojcie się. W tej chwili! - powiedziała matematyczka. Jednak David ją zlekceważył i szturchnął mnie ponownie - Palmer i Murphy, wynocha! - krzyknęła wskazując na drzwi.
Spakowaliśmy torby i wyszliśmy, śmiejąc się wniebogłosy. Nie przeszkadzało nam to, że jesteśmy obok dyrekcji. Byliśmy po prostu sobą.
- To Twoja wina, ciołku! - powiedziałam do niego.
- Mhm.. nie trzeba było marzyć o niebieskich migdałach! - odpowiedział cały czas się śmiejąc. Kochałam jego śmiech, te dołeczki kiedy szczerzył się w rozbrajającym uśmiechu, jego białe zęby..
-Halo! Ziemia do Nathalie! Co się dzisiaj z Tobą dzieje? - spytał już bardziej poważnym tonem - Czyżbyś się zakochała..?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I oto jest come back!
Przepraszam wszystkich, którzy to czytali za tak długą nieobecność, ale wyszło kilka spraw i musiałam usunąć TNTMB z wattpada.. Ale po przeczytaniu komentarzy z pytaniami "kiedy kolejny rozdział?" itp, postanowiłam przywrócić opowiadanie do życia ;)