Rozdział 4

4.4K 371 25
                                    

Leżałam, obejmując umięśniony tors Luke'a i obserwując, jak jego klatka piersiowa unosi się przy każdym oddechu. Z czasem przeniosłam wzrok na jego twarz. Oczy szczelnie zamknięte, nozdrza rozszerzające się pod wpływem oddychania, a pełne, różowe usta delikatnie rozchylone. Miałam ochotę zerwać się z miejsca i jak najszybciej wbić się w te miękkie wargi, jednak w najodpowiedniejszym momencie powstrzymałam się. W porównaniu do chłopaka nie spałam już od jakiegoś czasu. Nie chciałam niepotrzebnie go budzić, dlatego leżałam w całkowitej ciszy. Uważałam, że po wczorajszej randce Luke zasługiwał na odpoczynek, więc nie miałam zamiaru odbierać mu teraz takiej szansy. W pewnym momencie nieświadomie zaczęłam bawić się jego dłonią, którą przez sen położył na swoim brzuchu. Nim zorientowałam się co tak naprawdę robię, chłopak już szeptał moje imię, uśmiechając się przy tym bez jakiegokolwiek powodu. Podniósł się odrobinę i objął mnie ramieniem, sprawiając, że znalazłam się jeszcze bliżej jego nagiego torsu. Oparłam głowę o pierś chłopaka, natomiast rękę, na której akurat nie leżałam, położyłam na wyrzeźbionej klacie, zaczynając powoli gładzić jej powierzchnię.

- Nie chciałam cię obudzić - mruknęłam, po raz kolejny zerkając na twarz blondyna. Było mi trochę głupio, ponieważ przez swoją nieuwagę obudziłam Luke'a, który uroczo sobie spał. Chłopak zawsze, kiedy widział mnie śpiącą, zachowywał się najciszej oraz najostrożniej jak potrafił, aby przypadkiem mnie nie obudzić. Niestety, ja od jakiegoś czasu byłam tą niezdarną w tym związku.

Luke bez słowa nachylił się nade mną i czule pocałował w usta. W krótkim czasie pogłębił pocałunek, sprawiając, że całus pełen uczuć przerodził się w namiętny pocałunek, przy którym nie zabrakło małego obmacywania. Chłopak wisiał nade mną, podtrzymując się tylko na zgiętych rękach. Całował mnie wzdłuż szyi, powodując, że mruczałam z aprobatą. Musiałam zachowywać się jak najciszej, ponieważ na przeciwko naszego pokoju spał Michael razem z Camille, która zdecydowała się zostać wczoraj na noc. Nie miałam ochoty wysłuchiwać przy śniadaniu ich głupich tekstów, dotyczących tego co Luke mógł robić mi o tak wczesnej porze w łóżku, dlatego wolałam zachować ostrożność. Blondyn zaczął ssać i przygryzać fragment mojej szyi, pozostawiając tam czerwoną malinkę. Podmuchał podrażnioną skórę, a następnie ostatni raz pocałował mnie w usta i wrócił do poprzedniej pozycji, tym razem opierając plecy o ramę łóżka. Ponownie położyłam głowę na jego piersi i zaczęłam dłonią kreślić różne wzorki tuż nad samym sutkiem. Hemmings zaczął się śmiać, sprawiając, że moja głowa zaczęła delikatnie podskakiwać. Słysząc jego melodyjny głos oraz czując, jak pod moim ciężarem napina mięśnie, moje ciało przeszły przyjemne dreszcze. Wiele osób twierdzi, że rzeczy takie jak najmniejszy dotyk, czy uroczy gest ze strony swojej miłości przeżywa się wyłącznie na początku związku. Jednak moje ciało nadal reaguje inaczej na każde cmoknięcie Luke'a, objęcie, a nawet muśnięcie palcem, chociaż jesteśmy ze sobą ponad półtora roku. Wiem, że Hemmings ma podobnie i ogromnie się z tego cieszę. Może jest z nami coś nie tak, ale czy to ważne?

Niechętnie podniosłam się do pozycji siedzącej i poprawiłam koszulkę, która odsłoniła mi połowę piersi podczas pocałunku z Luke'em. Miałam świadomość, że ten widok bardzo go zadowalał, jednak nie miałam zamiaru paradować prawie półnaga. Zadowolony chłopak złapał mnie w talii i ponownie przyciągnął do siebie. Czułam jak powoli wsuwa swoje rozgrzane dłonie pod moją bluzkę i przesuwa je w stronę piersi. Jeszcze jakiś czas temu byłam speszona za każdym razem, kiedy dotykał moje nagie ciało i sprawiał, że przechodzą przeze mnie dreszcze. Teraz jestem do tego przyzwyczajona, ponieważ robi to praktycznie ciągle. Ma gdzieś, czy jesteśmy sami, czy siedzimy właśnie razem z Camille i Michael'em przed telewizorem. Pamiętam jeszcze czasy, kiedy dopiero zaczynaliśmy uprawiać seks i cholernie się krępowałam, gdy widział mnie całkowicie nagą, a do tego dotykał w różnych miejscach. Można powiedzieć, że się wstydziłam... Ale to nie dlatego, że był moim pierwszym partnerem, nie licząc oczywiście dupka Brandon'a, który wykorzystał mnie po pijaku, tylko dlatego, że spędziliśmy razem całe dzieciństwo i przeszliśmy przez wiele dziwnych sytuacji. Przecież zaledwie kilka lat temu leżeliśmy razem na podłodze, śmiejąc się ze swoich zdjęć z czasów kąpieli w wanienkach dla niemowląt. Nie wspomnę już o tym, jak krępowaliśmy się chodzić przy sobie w stroju kąpielowym i będąc wspólnie na plaży, mamy zawsze musiały zmuszać nas do ściągnięcia koszulek, w których mieliśmy zamiar spędzić calutki dzień. To były dobre czasy. Moje rozmyślania na temat dzieciństwa przerwał dzwoniący telefon. Słysząc głośny dzwonek, wróciłam do rzeczywistości i zorientowałam się, że Luke cały czas trzyma ręce na moich piersiach. Ścisnął je delikatnie, a następnie jęcząc z dezaprobatą wysunął je spod koszulki i sięgnął po mój telefon na półkę, znajdującą się po jego stronie łóżka. Podał mi cały czas dzwoniące urządzenie i pozwolił odebrać. Widząc nieznany numer, niepewnie wcisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha. Od czasu anonima wolałam trzymać się zdala od nieznanych, czy zastrzeżonych numerów... Nie minęło nawet pięć sekund, a po drugiej stronie rozległ się głęboki, męski głos:

persecutor .:l.h:.Where stories live. Discover now