Nowe pytania

8 0 0
                                    

Kiedy zakończyła się "konkurencja" W mgnieniu oka cala " plansza", nie wiem jak to inaczej nazwać, stała się spowtotem zwykłym polem,pustym..  Bez podestów, bez krwi, a co najważniejsze...  Bez niezywych dziewczyn które przecież spadły w dół.. Nie było ich. Gdzie są? Co się z nimi stało? Zniknęły?  Niemożliwe. Co minutę miałam więcej pytań do samej siebie a jednocześnie do otaczających mnie ludzi.. Choć wiedziałam, że żaden z nas nie ma żadnej odpowiedzi.
- Gratuluję wygranej - uśmiechnęła się do nas Kara.
- Co jest nagrodą?  - Odezwał się numer 2
- Żyjecie?  To jest wasza nagroda - powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Czy to jest jakaś pierdolona wyliczanka?! - Ktoś z tyłu nie wytrzymał. - Będziecie robić te chore zadania dopóki wszyscy nie zginiemy?!  Zabijcie nas teraz! - Był to numer 12.
To co w tym momencie się stało.. Zaparlo mi dech w piersiach. Strzał. Nr.12 leży. Krew. Wszędzie. Martwy człowiek. Matko boska. Zwymiotowalam w sekundzie. Wszyscy z wyjątkiem chłopaka którego nazwalam po prostu " morderca " mieli łzy w oczach, inni krzyczeli a jeszcze inni płakali. Ja spanikowalam a łzy same cisnely się do oczu.. Przecież mogłam ja być na jego miejscu. Nie widziałam nawet pistoletu. Strzał padł z boku, gdzie stał Robbie, jednak nie miał pistoletu. Musiał zrobić to na tyle szybko, aby nie było zauważone.
- Niech to będzie dla was nauką. Nie ma pyskowania i głupich pytań na które nie dostaniecie w tym momencie odpowiedzi. - Przemówiła kobieta.
Co ja mam o tym wszystkim myśleć?
- Przegrani sprzątają po obiedzie który będzie za pół godziny. Do pokoji przebrać się. Śmierdzicie.
Tak zrobiliśmy. Poszłam w stronę pokoju i nagle na końcu korytarza który prowadzi do mojego pokoju zobaczyłam tą samą kobietę którą widziałam przez chwile przed zadaniem. Szła w moją stronę. Znałam ją, na pewno. Musiałam ja znać, miała twarz blada, ale bardzo piękna. Blond włosy które opadły jej na ramiona były kręcone i pełne objętości, zielone oczy takie jak ja, usta różowe i rumieńce. Ubrana była w zieloną sukienkę do kostek i baleriny, wyglądała pięknie. Zbliżała się do mnie,czułam ze idzie, widziałam ją i słyszałam kroki.
Gdy znalazła się obok mnie, przemowila.
- Znajdź odpowiedź Monico. Znajdź odpowiedź. - Zniknęła.
Jaka Monico?  Tak mam na imię? Kto to był? Co raz więcej pytań.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 23, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

OszukaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz