POV Sara
-Daleko jeszcze?-zapytałam-Mogę zdjąć opaskę?
-Nie i nie.-odparł Jai i prowadził mnie dalej za rękę-Jeszcze kawałek.
Szliśmy jeszcze kilka metrów i zatrzymaliśmy się.
-Teraz możesz zdjąć opaskę.-szepnął mi do ucha
Szybkim ruchem zdjęłam opaskę, bo byłam strasznie ciekawa, gdzie mnie zaprowadził.
Byliśmy na balkonie. Stał tam stolik a na nim świece i pięknie wyglądające jedzenie. Widok z balkonu był cudowny. Byliśmy chyba na 30 piętrze.
-Zapraszam panią do stołu.-powiedział Jai odsuwając dla mnie krzesło
Usiadłam przy stole po chwili on zajął miejsce na przeciwko mnie.
-Gdzie my tak w ogóle jesteśmy?-zapytałam
-W hotelu. Wziąłem pokój hotelowy na całą noc.
-A co z dziećmi?-zapytałam
-Spokojnie. Beau i Luke się nimi zajmą.-wyjaśnił
-To mnie wcale nie uspokaja. Wręcz przeciwnie.-odparłam, a Jai się zaśmiał
Dobrowolnie się uśmiechnęłam.
-Dlaczego się uśmiechasz?-zapytał
-Bo nadal masz taki uroczy śmiech jak na początku naszego spotykania się.-wyjaśniłam
-Pamiętasz jak to się zaczęło?-spytał
-Zaczęło się od wiadomości.
-Takich historii jak nasza można policzyć na palcach jednej ręki.
-Wiem, dlatego nasza historia jest wyjątkowa.-powiedziałam
-Tak.-przytaknął i pocałował mnie
tak mi coś chyba nie wyszło, ale to wy oceniacie