Dzisiejsze pytania zasponsorowały: DominikaRozmus, fantarea, Vilaxy, Switasnapl.
W: Ok, zaczynamy. SPRINGTRAP! MARIAN! VINCENT!
V: CZEGO?!
W: DO MNIE ALE JUŻ!!!
*wszyscy przychodzą*
V: Co chcesz?
W: Mamy pytanie i wyzwania. Najpierw Springtrap.
ST: Czekam.
W: Jeden, dwa czy trzy?
ST: Trzy.
W: Masz oddać DominiceRozmus kasę za żelki.
ST: Wyślę ci pocztą.
W: Co teraz?
ST: Eee... daj numer 1.
W: Walnij Marionetke , broniąc przy tym nocnego stróża i spierdalaj jak najszybciej by cię nie dopadła...
M: Że co?!
ST: Hy hy hy. Będzie zabawa >:)
W: I ostatnie masz nauczyć Switasnapl mordować.
ST: Przykro mi, ale nie ma cię tu teraz.
*nagle w pizzerii znikąd pojawia się Switasnapl*
ST: No proszę. Mówisz, masz.
W: To ja poproszę nowy naszyjnik.
ST: To chyba tak nie działa.
*tym samym sposobem jak wcześniej pojawia się nowiutki naszyjnik z wisiorkiem*
W: Jej to działa ^^ dobra to my was zostawiamy
*reszta wychodzi do innego pokoju*
W: To teraz fioletowy...
V: Czemu ja?
W: Bo mi pyskujesz. Mniejsza. Pytanie czy wyzwanie?
V: Pytanie.
W: Czytelniczka pyta się czy popełnicie dziś morderstwo...
V: Pewnie o ile ofiarą nie będzie dziecko.
W: Najprawdopodobniej poszkodowanym będziesz ty.
V: Czekaj, co?
W: Następne. Masz wyjść na ulicę i śpiewać o miłości do tostów.
V: Już pędzę ^v^
*wychodzi przed pizzerię i zaczyna śpiewać*
W: Gdyby jeszcze nie fałszował to całkiem nieźle by to wyszło.
M: No.
W: Dobra twoja kolej.
M: Już się boję.
W: Musisz odkupić buty DominiceRozmus, przy okazji masz od niej wpierdol.
M: Yhm.
W: A Switasnapl ostrzega, że jeśli powiesz nam o tym wszystkim kiedy byłeś u niej w domu to cię dobije.
M: Acha. Ok. Buty dam Springtrapowi żeby wysłał razem z kasą.
W: Ołkej. To cześć!
M: Nara.
*idzie do kuchni. Zastaje tam oba lisy*
W: Hejka.
Ma: Hejo!
F: Hej!
W: Macie wspólne wyzwanie.
F: Tylko jedno?