"Urośnij Kurduplu!"

16.6K 875 16
                                    

-Widzicie tą grubaske!? Założe się że majtki ma szyte na miarę!- przechodzę obok grupki chłopaków którzy nabijają się ze swojej nowej zdobyczy do nękania. "Nie mieszaj się Mel." Powtarzam sobie w głowie którą mam opuszczona ku ziemi. "Zajmuj się swoimi sprawami, nie innych." Tak też i robie. Ale z całych sił powstrzymuje się aby nic nie powiedzieć. Poprawiam białą torbę na ramieniu i patrzę na czarne conwersy. Włożyłam na siebie ciemne dżinsy i białą luźną pokoszulke. Wszystkie dziewczyny są jakoś dziwnie ubrane. Cycki na wierzchu, tak jak i tyłek widać prawię każdej dziewczynie w tej szkole. Dziwne że to podoba się chłopakom...
Stanełam przed swoją szafką i wpakowałam do niej zeszyty kiedy ktoś mnie lekko dźgną w plecy.
Odwróciłam się i nikogo nie zauważyłam. Dziwne...
-Ej! Tutaj ciemnoto! -spojrzałam w dół i zobaczyłam niską dziewczyne o zielonych oczach i tak rudych włosach, że niemal czerwonych.
Zmarszczyła uroczo nosek w złości
-Jestem Selen, a ty zapewne jesteś Melody, ta nowa, tak?
-Tak, skąd...
-Skąd wiem? To proste, każdy to wie. A jak każdy, to i ja. To nie wielka szkoła, więc takie rzeczy, jak informacja o nowym uczniu roznoszą się tutaj w pięć minut Mel.
Mogę tak do ciebie mówić, prawda?
To świetnie.
Od teraz jesteś ze mną w klasie, ciesz się, bo pozwalam ci ze mną siedzieć w ławce.
Nie musisz dziękować.
Widzimy się w klasie, narka!- po czym odwróciła się i sobie poszła.
Uśmiechnełam się do jej pleców. Wygląda strasznie uroczo gdy czegoś chcę, przez co to jest zabawne.
Zamknęłam szafkę i ruszyłam się przejść po szkole. Wiele dziewczyn chichotało na mój widok.
Kaktus mi na czole wyrósł że tak się patrzą? Dziwne... zadzwonił dzwonek, więc ruszyłam do swojej klasy z opuszczoną głową i słuchawkami w uszach aby nie słyszeć tych wkurzających dziewczyn.
***
-Mel! Tutaj!- pisneła Selen ze swojej ławki. Uśmiechnełam się do znajomej twarzy i usiadłam obok niej.
-Wiem że zaszczyt siedzenia obok mnie bardzo cię cieszy ale nie musisz tak się uśmiechać. To głupio wygląda.
-Zdaje sobie z tego sprawę. -odparłam -Mimo to dalej się szczerzych. -sykneła Selen
-Wiem. -odparłam uśmiechając się szerzej.
-A chcesz żebym ci skrzywiła te proste zęby?! -szepneła zauważając nauczyciela wchodzące do klasy
-Nie.- odparłam chichocząc
-To dlaczego tak się cieszysz pojebie?!
-Dlatego bo cieszę się że cie widzę. -odparłam na co Selen zamkneła usta.
***
Lekcje zakończyły się szybkiej niż sobie wyobrażałam. Z Selen u boku nie nudziłam się ani przez chwile.
Wychodząc na dwór Selen zadawała mi miliardy pytań o Las Angeles. Z checią na nie odpowiadałam.
-Ej! Kurduplu! Urośnij w końcu! -krzykneli z drugiego końca parkingu jacyś chłopacy, najprawdopodobniej ci, co najbijali się z biednej Adele, która chodzi do tej samej klasy co ja.
Sella odrazu zbladła, ale wciąż zadawała mi miliardy pytań.
Nawet nie spojrzałam w stronę tamtych idiotów, tak samo jak rano.
Nie chcę nawet na nich patrzeć.
Czuję do nich wstręt i obrzydzenie.
To samo czuję pewnie Sella która przyśpieszyła krok decydując że dziś do mnie przyjdzie by poznać się lepiej.
-Sella, czy napewno to dobry pomysł, jesteś strasznie blada...
-Czy ty mi się sprzeciwiasz?! Oczywiście że dobrze się czuję, nawet kłoda mnie nie ruszy! -powiedziała po czym dostała piłką do kosza w głowe. Upadła na ziemie a z jej nosa zaczeła lecieć szkarłatna krew.
Każdy wybuchną śmiechem a Sella zrobiła się cała czerwona ze wstydu.
Pomogłam jej wstać i podałam jej chusteczke którą z wdzięcznością przyjeła i ruszyła biegiem do stojaków z rowerami, by odpiąć swój.
-Ej, Czarna, przeproś tamtego kurdupla czy coś, ok? A przy okazji podaj mi piłke. -usłyszałam męski głos za sobą. Wkurzona odwróciłam się i popatrzyłam prosto w oczy prześladowcy Selen. Miał wspaniałe, niemal że czarne oczy które błyszczały złośliwością. Włosy miał równie czarne i potargane w niesamowity sposób.
Jego twarz... boska! Wyglądał jak anioł, bardzo sexowny anioł.
Na wpaniałych ustach pojawił się niegrzeczny uśmiech, za którym każda dziewczyna dziewczyna poszła by nawet do piekła.
Na sobie miał bordową podkoszulke i czarną skurzaną kurtke. I jeszcze te opinające mu tyłeczek ciemne dżinsy.
Wygląda tak niesamowicie przystojnie. Jak czekoladowe ciasteczko, aby zjeść i schrupać.
Tylko jest jeden problem.
Nie lubię czekolady.
Ruszyłam do niego pewnym krokiem podnosząc piłke.
-Dobra dziewczynka, może pozwolę ci sobie zrobić loda...- wyszeptał sięgając po piłke.
Którą wyrzuciłam daaaleko od niego.
-Po pierwsze. Tamta dziewczyna to Selen, nie Kurdupel. Po drugie. Mam na imię Melody, nie czarna. Po trzecie. Odpiepsz się od mojej przyjacióki. Po czwarte. Jak się mówi przepraszam, to szczerze i prosto w oczy, a nie na odjeb i przez osobę trzecią. Po piąte. Piłke niech ktoś ci inny przyniesie. Po szóste... loda to ty se możesz sam zrobić. -powiedziałam czekając na jego reakcje.
Nie spodziewałam się jednak że może zrobić coś takiego.

Bad PrinceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz