Rozdział 3

16.9K 611 86
                                    

JEŻELI CZYTASZ I UWAŻASZ, ŻE CI SIĘ PODOBA, ZOSTAW;

-KOMENTARZ LUB GWIAZDKĘ! :)

MIŁEGO CZYTANIA- snuckky

-Nie ma za co. -powiedziałam niepewnie. Chłopak gdy miał już wychodzić, odwrócił się szybko i to co zrobił strasznie mnie zdziwiło.

-Kylie, uważaj na Bieber'a. -powiedział, ucałował delikatnie mój zaczerwieniony policzek i szybko wyszedł.






Nie powiem, że nie interesowało mnie o czym mówił Chris.

Cały czas zastanawiałam się o co dokładnie mu chodziło.

-Panienko Jenner! -usłyszałam obok swojego ucha, głośny krzyk Smith'a.

-Tak? -zapytałam ruszając delikatnie głową.

-Może wytłumaczysz klasie o czym teraz mówiłem? -zapytał a mnie wmurowało.

Pierwszy raz w życiu, nie słuchałam na lekcji.

Nigdy nie miałam przypadków, kiedy siedzę i myślę o byle czym.

Zawsze, zapisywałam własne notatki, robiłam własne wzory jak i cały czas się zgłaszałam.

Dlatego, cała klasa za mną nie przepadała.

-Przepraszam profesorze, ale nie umiem odpowiedzieć na pytanie. -powiedziałam roztrzęsiona.

-Kylie, czy wszystko w porządku. Dzisiaj, zachowujesz się jak nie ty. Nie poznaję mojej, najlepszej uczennicy. Chciałbym, żeby to się nie powtórzyło. -powiedział stając obok mnie, przy całej klasie.

-Przepraszam. -powiedziałam krótko.

***

Weszłam szybko do mało przez kogoś znanych, dawnych szatni.

Lubiłam tutaj przebywać.

Nikt, nigdy tutaj nie przychodził, co mnie niezmiernie cieszyło.

-Stary, ja nie wiem na co ten Bieber się godzi. -usłyszałam głos, bardzo dobrze mi znany głos. To był Chris.

-Szkoda mi jej, nigdy nam nic nie zrobiła a teraz jest częścią jakiegoś zakładu. Bieber oszalał. Nie wiem co się z nim dzieje. Proszę tylko o jedno, niech się ona w nim nie zakocha. -powiedziała, dziewczyna w długich bordowych włosach.

ZakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz