Prologue

225 14 2
                                    

To niemal zabawne, jak wiele jest przypadków podobnych do mojego:
opryskliwa nastolatka buntuje się przeciwko wszystkiemu, a wyrozumiały, bogaty ojciec ją rozpieszcza i spełnia każdą jej zachciankę, toleruje każdy wybryk.

Różnie się te historie kończą: na ulicy, w poprawczaku, w pobliskim rowie po gwałcie z poderżniętym gardłem.

Zdarza się, że nadejdzie moment (tak zwanego „dojrzewania") „Stop, co ja robię, trzeba z tym skończyć".

Do której kategorii zaliczam się ja?

Prawdopodobnie do żadnej, bo znalazłam po prostu kogoś, kto mi pomógł się z tego wszystkiego wygrzebać, nawet jeśli był najmniej odpowiednią do tego osobą.

Przestałam krzywdzić siebie i innych, co nie znaczy, że jeśli wyszłam z tego ciemnego lasu, jego cienie przestały mnie gonić.

Ale spokojnie, moi drodzy. To tylko kolejna typowa historia z nudnym zakończeniem.

______________________________

Prolog jest krótki, ale mimo wszystko się nad nim namęczyłam (To, co widzicie, to jego trzecia wersja, btw), więc don't judge, okay? :D

Jestem podekscytowana tym ff, ale też mam pewne obawy co do niego. Nie napisałam go jeszcze w całości, tak więc to, czy będę go kontynuowała, zależy wyłącznie od Waszych opinii. xx

Breathe me || l.p. (nieskończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz