Rozdział 3

230 13 2
                                    

Poszłam zrobić sobie herbatę.
- Chce ktoś herbaty?- zapytałam się i wszyscy odpowiedzieli chórkiem że chcą. Zaczęłam robić herbatę i usłyszałam, że ktoś schodzi po schodach i okazało się, że to moja mama.
-Dzień Dobry- przywitała się ze wszystkimi, a chłopvy dziwnie na nią spojżeli, bo moja mama przywitała się po Polsku.
- Mamo to jest One Direction oni nie rozumieją polskiego- poinformwałam ją.
- Aha. Ja i tata pomyśleliśmy, że jako prezent na urodziny dostaniesz araba- powiedziała z uśmiechem moja mama.
- Naprawdę?- zdziwiłam się.- A i dostałam prezent od chłopaków- powiedziałam i podałam bilet mamie.
- To super- powiedziała mama.- Jak chcesz możemy jutro pojechać zobaczyć konie na sprzedaż w Janowie i możemy od razu kupić.
- Ale jutro idę do szkoły- odparłam.
- To cię zwolnie i możemy zabrać twoich kolegów jeśli będą mogli- poinformwała mnie moja mama.- Ja muszę jechać umówiłam się z babcią, że przyjadę.
- To pa- pożegnałam się.
- Dowidzenia- pożegnała się Maja z moją mamą.
- To kto chce ze mną jutro jechać po nowego konia?- zapytałam się przestawiając z polskiego na angielski.
- Jakiego znowu konia?- zapytała się Maja.
- Prezent na urodziny od rodziców. Dostanę araba z Janowa- pisnęłam, a chłopcy na mnie dziwnie spojrzeli.
- My możemy jechać jutro mamy wolne- powiedział Liam.- Ale zaraz musimy jechać znaleźć jakiś hotel do przenocowania.
- Ja też będę musiała wracać do domu- powiedziała moja przyjaciółka.- Jutro do szkoły muszę iść.
- Możemy cię zawieść- zaproponował Mai Niall.
- Byłoby super, bo nie chce mi się wrazać autobusami- odpowiedziała Maja.
- To musimy już iść. Pa- podeszli do mnie po kolei i mnie przytulili, a potem wyszli.
Było już późno, więc zjadłam tosta, umyłam się, poszłam do łóżka i sprawdziłam twittera. Okazało się, że 1D mnie obserwuje. Postanowiłam tweetnąć po angielsku:
Dziękuję za wspaniały dzień z moimi przyjaciółmi.
Dobranoc
Diana.
Kiedy mój tweet został wysłany po minucie już ktoś skomentował:
Harry Styles:
Proszę bardzo mam nadzieję, że jutrzejszy też taki będzie. H.

Niall Horan:
Mi też się bardzo podobał. Do jutra Diana i Maja.

Maja:
Mnie jutro nie będzie przecież ja idę do szkoły!

Niall:
To cię odwiedzimy po szkole.

Dalszych komentarzy nie czytałam, bo byłam bardzo zmęczona, więc wyłączyłam laptopa i schowałam się pod kołdrą. Kiedy już zasypiałam usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Wzięłam go do ręki i zobaczyłam, że to Harry napisał do mnie na tt.
Harry:
Śpisz? Ja nie mogę zasnąć.
Diana:
Już nie, bo mnie ktoś obudził.
Harry:
Oj, przepraszam. Dobranoc. Ja pójde do Nialla.
Diana:
Do jutra. Nie budź wszystkich.
Harry:
Za późno.

Wyłączyłam telefon i zasnęłam.
Obudziła mnie mama.
- Diana wstawaj, bo zaraz twoi koledzy przyjadą- szturchała mnie mama.
- Która godzina?- zapytałam się powoli siadając.
- 7:00 a chłopacy mają być o 7:30- poinformwała mnie mama.
- Ok, już wstaje. Zrobisz mi jajecznice?- poprosiłam mamę.
- Tak, a ty się przebież, ok?
- Ok- odpowiedziałam kiedy mama już wyszła z mojeg pokoju. Kiedy wstałam z łóżka sprawdziłam tt na telefonie i ubrałam się w czarne bryczesy, czarny cropp top z białym napisem One Direction. Włosy zaplotłam w kłosa, zrobiłam delikatny makijaż i zeszłam na śniadanie. Kiedy weszłam do kuchni zobaczyłam chłopaków jedzących jajecznice zrobioną przez moją mame.
- Cześć- przywitałam się chłopakami.
- O hej- odpowiedzieli.
Podeszłam do stollka przy którym się zajadali i usiadłam przy swoim nie naruszonym talerzeu pełnym jajecznicy.
- Zjesz to wszystko?- zspytał się mnie Niall.
- Mogę ci trochę oddać- powiedziałam z uśmiechem oddając trochę mojej porcji jajecznicy Niallowi.
-Dzięki- podziękował jedząc dokłatke.
Kiedy zjedliśmy włożyliśmy talerze do zmywarki, a ja poszłam umyć zęby.
Jak byliśmy gotowi zawołałam mamę która zajmowała się końmi i poszliśmy do auta, gdzie czekał tam na nas mój tata.
- Dzień Dobry- przywitał się mój tata po polsku.
- To anglicy- poinformwałam go i wsiedliśmy do auta ja siedziałam pomiędzy Harrym i Louisem, a za nami był Liam i Niall. W trakcie drogi oczywiście była włączona płyta One Direction.
- To którą płytę najpierw prześpiewamy?- zapytałam się chłopaków.
- Midnight Memories- wyprzedził wszystkich Lou, więc poprosiłam mamę aby włorzyła do odtwarzacza płytę wybraną przez Lou.
- Podaj mi coś do pisania i wszystkie płyty- poprosił Harry, a ja zrobiłam to o co poprosił.
- Dzięki- podziękował i zaczął podpisywać mi się na wszystkich płytach i podał dalej aby wszyscy się podpisali. W tym czasie ja zaczęłam już sama spiewać, a potem fo mnie dołączyli się do mnie chłopcy, a kiedy leciała Diana Harry na mnie pokazywał kiedy wymawiał moje imię, a ja go nagrałam i wysłałam Mai i wstawiłam na snapa. I tam minęła cała droga. Niall czasami zabierał mi telefon i się nagrywał jak śpiewał i wstawiał na mojego snapa. Po 6 godzinach byliśmy już w Janowie. Kiedy wyszliśmy z auta zobaczyliśmy jakiegoś pana prowadzącego piekną karą klacz.
- Dzień Dobry. Tobpaństwo chcieli od nas kupić konia?- zapytał się moich rodziców ten pan który trzyma tego pięknego konia.- Niestety ale tylko tego konia mamy na sprzedaż. Jest to Princes.
- Mi się ona podoba. Mogę na nią wsiąść?- zapytałam się tego pana.
- Oczywiście. To ja ci ją przygotuje a państwo możecie przejść się po stajni- powiedział i poszedł przygotować mi tego konia do jazdy.
- O co chodziło?- zapytał się mnie Niall.
- O konia- odpowiedziałam z uśmiechem.
- Ładny- wtrącił się Harry.
- Zaraz będę na nim jeździła- pochwaliłam się.
-Będziecie pięknie wyglądać- powiedział Harry.
- Dziękuję za komplement Haroldzie- odpowiedziałam zaczynając się śmiać. Afle w tym czasie ten pan przyprowadził Princes.
- Proszę.
- Dziękuję- złapałam za wodze, podciągnęłam popręg, włożyłam stobę w strzemie i usadowiłam się wysoko w siodle. Wjechałam na ujeżdżalnie i zrobiłam pare kółek stępem, potem zaczęłam kłusować, a klacz ruszała się z gracją, więc postanowiłam zrobić ustępowanie, a ona po małym sygnale od razu to zrobiła.
- Przepraszam czy mógłby pan ustawić mi przeszkody?- zapytałam się pana ,który mnie obserwował i od razu kiedy go poprosiłam to on zaczął to robić. Jedną nogę przyłożyłam do brzucha klaczy i ona od razu swobodnie zagalopowała. Po paeu kółkach w prawo i lewo najechałam na przeszkody, a ona bez problemu je przeskoczyła. Kiedy j stępowałam z luźnymi wodzami zobaczyłam że Harry mi się przygląda więc posłałam mu uśmiech. Stanęłam na środku ujeżdżalni, zsiadłam z konia, wyprowadziłam z ujeżdżalni, podałam wodze panu aby przygotował ją do wyjazdu i podeszłam do Harrego i się do niego mocno przytuliłam.
- Było cudownie. Tzk lekko przeskakiwała te przeszkody- powiedziałam Harremu.- Mamo kupujemy ją!
- Już jest twoja- powiedziała, a ja rzuciłam się na jej szyję.
Droga powrotna minęła bardzo szybko. Znowu śpiewaliśmy i snapowaliśmy ale tym razem najwięcej zdjęć i filmików było z udziałem Harrego.

******************************
Skoro mam dzisiaj wolne od szkoły postsnowiłam dodać jeszcze jeden rozdział.


Chcę spotkać One Direction!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz