W poniedziałek musiałem jechać do szkoły no bo w końcu 1 września. Prawie się spóźniłem bo Revi zajeła łazienke i nie wyłaziła z niej przez prawie półtorej godziny.
Stanołem razem ze swoją klasą. I nagle zaówarzyłam jak przez drzwi wejściowe wchodziła Eris. Ale jak to? Ona tutaj? Staneła obok mnie.
Ja: Nie wiedziałem że ty chodzisz tutaj do szkoły?
Eris: No to niespodzianka!Po rospoczęciu poszliśmy do klasy. Ja usiadłem z moim kumplem a Eris siadła zaraz za mną. Nauczycielka gdzieś poszła. Podszedł do mnie jakiś koleś...
On: Mój brat powiedział że mu przyje**łeś. Tobie też to się należy. - prawie mnie walnoł ale zdążyłem złapać mu rękę i nagle niewiem jak to wogule możliwe ale zamroziłem mu ją.
Ja: Co do jasnej...
On: Co ty mi kur*a zrobiłeś?!Wybiegłem ze szkoły a za mną Eris. Dobiegłem do opuszczonej fabryki.
Eris: Wszystko w porządku?
Ja: Nic nie jest w porządku! Co to wogule było?
Eris: Nikt z twojej rodziny nie był inny?
Ja: Inny? Nie wszyscy byli normalni.
Eris: Ja też mam dar. Mam to po mojej mamie. Tylko że ja mam inny niż ty.
Ja: Jaki?
Eris: Ja tworze ogień. Nauczyłam się nad nim panować.
Ja: Ja tak nie potrafie. Musze dowiedzieć się czegoś od rodziców. Idziesz ze mną?
Eris: Tak.Zaszliśmy do domu.
Reaven: Jacob! Myślałam że już nie wrócisz. Twoja nauczycielka do mnie dzwoniła.
Ja: Możesz mi wyjaśnić co się ze mną dzieję?
CZYTASZ
,,Aż na księżyc"
FanficTa historia odbywa się 18 lat po śmierci Natalie (matki Jacob'a). Ta historia opowiada głównie o Jacob'ie ale i o Reaven jego siostrze. Próbują odnaleźć swojego ojca ale i trochę się dowiedzieć o swojej rodzinie ale dowiadują się że... Hej! To moja...