#2 Niespodzianka

11 2 0
                                    

Obudzilam się o 11 szybko się ubralam i poszłam pobiegac , wtedy się od wszystkiego odcinalam. Po powrocie do domu wzięłam prysznic i jadlam sniadanio-obiad. Przeglądając różne strony internetowe znalazlam taki otwarty chat dla nastolatków którzy popadli w depresję, byli po próbach samobójczych, samotnych. ... postanowiłam się włączyć w rozmowę. Poznałam tam pewnego chłopaka który był w rodzinie zastępczej i pomimo tego w jakich komfortowych żył warunkach czuł pustkę . Wiecznie wystawiany na pokaz przez swoich

 "rodziców" jak jakiś jeden z ich dyplomów czy certyfikatów które zdobyli. Lekarze powszechnie szanowani nie umiejący dać miłości dziecku. Potwierdza się tu reguła że rodzina to para ludzi a dziecko to tylko dodatek jak pies czy kot do pięknego obrazka na który patrzyli znajomi.  

Pisałam z nim bardzo długo już w prywatnej konwersacji. Nigdy nie rozmawiałam z takim człowiekiem , pomimo tego że wogóle się nie znaliśmy i pare chwil nie wiedziałam nawet o jego istnieniu miał w sobie to coś że czas się totalnie zatrzymał. Wymieniliśmy się numerami telefonów lecz z tego pisania wyrwał mnie sms od Caluma 




#Od Caluma 

Mała przypominam o dzisiejszymi spotkaniu. :* 




#Do Caluma 

Nie dajesz o nim zapomnieć.  




#Od Caluma 

Czekam o 17. Nie pożałujesz.  




Była już 15 także miałam jeszcze trochę czasu obejrzalam pare filmikow na youtubie i zaczęłam się szykować na tą " wyprawę życia " . Calum był bardzo śmieszny. Ale byłam nieufna i postanowiłam narazie mu się przyglądać . Kiedy już przywitalam się z chłopakiem on zaprowadził mnie do jakiegoś opuszczonego budynku kazał mi usiąść na kanapie po której było widać że nie jedno przeszła . Włączył projektor i na pustej ścianie zaczęliśmy oglądać film. Podał mi pop corn. Podczas seansu rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym , smailismy się i opowiadalismy jakieś głupie historię z dzieciństwa. Było naprawdę bardzo przyjemnie.  




Chcialabys poznać moją paczkę? Gram w zespole z takimi trzema wariatami ja jedyny jestem normalny- powiedział Calum wzdychajac i próbując powstrzymać się od śmiechu


               

Hmmm wsumie nikogo tu nie znam. Czemu nie! - usmiechnalem się - ale jak na dziś mam dosyć wrażeń. - dodalam 




Jasne. Odprowadzam ciebie już do domu. Jak zagadam się z chłopakami to dam ci znać. -powiedział Calum z takim przejęciem jak by to była jego misja życia.  



Spacerowalismy jeszcze z pół godziny po parku i kiedy stanęliśmy pod moim domem pocałował mnie w czoło 




Idz spac Mia. Jutro szkoła. Nietety ja już jestem poziom wyżej - powiedział dumnie - ale spotkamy się odrazu po niej.  




Dziękuję ci za dzisiejszy dzień. Najlepszy przewodniku dzielnicy- i pocalowalam go w policzek 




Była już godzina 22 gdy miałam już kłaść się spac nagle poczułam ścisk w gardle i pojawił się Luck.  




Widzę że znalazlas sobie nowych przyjaciół. Nie pozbedziesz się mnie. Nie oni a ja ci jestem potrzebny.  




Czemu wogóle przychodzisz. Czego chcesz? - powiedziałam totalnie opanowana 




Nie przychodzę nie muszę. ... jestem cały czas z tobą. Chce CIEBIE! Twojego ciała, duszy. ... wiem o tobie wszystko to ja wiem najlepiej czego ci potrzeba, kiedy będziesz szczęśliwa. Zrozum to wreszcie. - mówił zbliżając się coraz bliżej mnie. 




Nagle do pokoju weszła mama która zapalajac światło spowodowała że Luck " zniknął" . Byłam całą mokra i wystraszona. Ale nie chciałam dawać poznać czegokolwiek po sobie. Mama ucalowala mnie na dobranoc jak pięcioletnią dziewczynke a ja momentalnie pomimo wszystko zasnelam




                                  ***


Kochani kolejny rozdział. ... kolejni bohaterzy. Liczę na komentarze i gwiazdki. Mam nadzieję że wam się ten rozdział spodobał. Przepraszam za układ tekstu ale pisze wszystko w notatniku a podczas kopiowania na telefonie to wszystko wariuje postaram się nad tym popracować / end-of-reality1 


Destructive voice|L.H|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz