Nagle z długiego, ciepłego i ciasnego uścisku wylęgł się dzwonek z mojego telefonu. Szybko wyrwałam się z telefonem w ręce i wyszłam z pomieszczenia jak najszybciej mogłam.
-Cześć Patryk!
-Cześć! Nie zapomniałaś przypadkiem o czymś?
-O nie!Patryk przepraszam.....wyleciało mi z głowy obiecałam Oli, że pomogę jej w matmie bo mamy sprawdzian w poniedziałek, a wiesz jak ona sobie z tym wszystkim radzi......
-Dobra, ale jutro przyjdziesz?
-Tak i dam z siebie wszystko!Dostaniemy najwięcej punktów obiecuję!
-Ufam ci Ewa, z tego układu się już nie wywiniemy musimy to zatańczyć. Pasuje ci jutro na 17?
-Jasne! To do jutra!
-Do jutra!
Po zakończeniu rozmowy z Patrykiem wróciłam do sali, gdzie zobaczyłam coś czego się nie spodziewałam. Zobaczyłam jak chłopaki się bili!!!! A Ola stała jak zaczarowana w kamień ani drgneła, była w szoku. Podbiegłam do chłopaków i próbowałam ich rozdzielić, lecz nie dało się. Gdy tylko odepchnęłam Luke'a od Ashton'a, to Michael bił się z Calumem i tak w kółko. Podeszłam do Oli by ją "odczarować z zaklęcia" i poprosiłam ją o pomoc, którą szybko otrzymałam. Po chwili Ola zaczęła krzyczeć do Luke'a i Ashton'a o co chodzi i dlaczego się bili. W tym samym momemencie zrobiłam to samo Michael'em i Calum'em.
-Ola... ja poprostu się biłem o ciebie z tym debilem!
Powiedział Luke patrząc się na Ashton'a, a Calum powiedział to samo zmierzając wzrokiem Michaela. Zobaczyłam, że Oli robi się słabo, więc złapałam ją i pociągnęłam za sobą do łazienki by się ogarnęła z tą całą sytuacją. W sumie.... sama musiałam to zrobić.
____________________________________
Hejo!
Dziękuję jeszcze raz że jesteście!
Jeśli podoba wam się to ff to dajcie gwiazdkę, a jeśli byście chcieli mi pomóc w pisaniu czekam na wasze sugestie!!!