Wróciłam do domu i zauważyłam jak Cal bawił się z Carmen. Wyglądało to prze słodko. Calum kochał psy i zauważyłam, że psy go uwielbiają. Podeszłam do brata i zabrałam mu mój prezent przytulając się do pieska i odstawiając go na podłogę. Cal się na mnie obraził, bo jako pierwsza osoba, która przytuliłam się na powitanie, była moja suczka a nie on.
-Ej to nie fair!
-Haha fair fair. Ona mnie nigdy nie opuści.
-Ivy, wiesz że psy nie żyją wiecznie?
-Wiem Cali wiem.
-Ja też chcę przytulasa.-wyciągnął do mnie swoje ręce, a na twarzy miał smutną minkę.
Wtuliłam się w brata i staliśmy w tej pozycji długo. Nagle ktoś zapukał do drzwi chciałam otworzyć lecz brat mnie nie chciał wypuścić z uścisku.-Mamo otworzysz, bo ja nie mogę?!
-Już idę.
Nadal tuliłam się z bratem. Popatrzyłam w stronę drzwi.
-Mikey.
-Nie bede przeszkadzał.-wyszedł z domu, a ja odepchnęłam brata i wybiegłam za rudowłosym.
-Mikey czekaj!
-Bo? - powiedział ozięble.
-Czemu wyszłeś?
-Nie chciałem przeszkadzać tobie i twojemu chłopakowi!
-Co?! Wali ci?! To nie jest mój chłopak!
-To kto?
-Brat idioto! Bliźniak!
-Nie jesteście podobni do siebie.
-Znasz coś takiego jak bliźniacy dwujajowi?
-Tak.
-Należą mi się chyba jakieś wyjaśnienia. Prawda?
-Jakie wyjaśnienia?
-Po 1 w jakiej sprawie do mnie przyszłeś?
Po 2 dlaczego wyszłeś z mojego domu?
I po 3 od kiedy cie interesuje moje życie towarzyskie?-Powiem ci na spacerze.
Mówiłem nie chciałem przeszkadzać.
Od kiedy cię poznałem.-To co z tym spacerem?
To nie jest odpowiedź.
-Spacer teraz.-Oki doki.
Szliśmy jakieś 10 min w ciszy, aż nagle Mikey przerwał ciszę.
-Iv nie wiem czy wiesz, ale jestem w zespole. I potrzebujemy basisty może masz jakiegoś znajomego, który umie grać?
-Jasne! Mój brat gra na basie.
-Spytałabyś się go czy był by zainteresowany?
- Oczywiście! Nawet możemy wrócić się do mnie i porozmawiacie sobie.
-No to na co czekamy!?
Wróciliśmy do mojego domu i poprosiłam Cal'a by poszedł ze mną i Michael'em do mojego pokoju.
-Cal? Mikey musi się czegoś ciebie spytać.
-Słucham więc.
-Razem z moimi 2 kolegami mamy zespół i potrzebujemy jeszcze jednego członka.
-A co ja mam do tego?
-Ivy powiedziala, że grasz na basie, a my potrzebujemy właśnie basisty.
-Kiedy i gdzie mam sie pojawić?
Byłam wściekle szczęśliwa mój brat ukochany brat może zyskać sławę. Zawsze mu zazdrościłam talentu, a teraz jet w zespole!!
Wtorek.
Jestem już po lekcjach razem z Michael'em wybraliśmy się do pracy.