Rozdział dos

166 10 3
                                    

Kaszanqa i Dżuliet poszły się upidź syropem klonofym. Kiedy tag szły przez las patelnia z górnej pułki spadła na tfarz Dżuliet. Nagle ocknęła się ze zemdlenia i kszykneła głośno.
-Ucieknijmy w Bieżczady!
-Hau. Hau.
-Już dziś!
-Hau. Hau.
-Ale szuper, bendziemy jaq Bilbu Faggins!
Jak postanowiły taq uczyniły. Już tego samego dnia kaszanqa była zapakowana w plecag, a Dżuliet w tobołeg. Kiedy mame Dżuliet zapadła w sen zimowy one uciekły.

CDN

Dżuliet i kaszanqaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz