Rozdział finko

114 5 1
                                    

Rankiem polanka była już pósta. Dżuliet smutno pociągła nosem i zażądziła zbiurke.
-Snif snif, Kaszanqo.....ruszajmy dalej.
-Hau hau
-...tylko...gdzie?- rozmyśła głośno siadając na kamieniu. Nagle Kaszanqa wskoczyła na Dżuliet i jom przewróciła na ziemie.
- Kaszanqa łot da fuq?! - krzyknęła wkurzona podnosząc się z ziemi. Nagle zobaczyła, że kamień, na którym siedziała tesz się przesunoł, a pod nim leżał jakiś zuoty pszedmiot. Schyliła się i go podniosła. - Pacz Hałka - pokazała jej uf pszedmiot. Kaszanqa wonchneła go i przechyliła swojom głofę lekko. - Czo to jest? - spytała się jej i uniosła to coś do tfarzy. Spostszegła, że był to zuoty pierścień. Przyglądała mu się przez chwilę i ujrzała na nim napis, którego jednaq nie umiała przeczytać. Po chwili wachania, stfierdziła, że go załorzy. Gdy tylko to zrobiła, Hałka zaczęła wściekle hałkać.
- Kaszanqa, czo się stało? - spytała się Dżuliet, nie rozumiejąc dlaczego ta gupia Kaszanqa taq hałka ciongle.
- Hau hau!
- Ale jaq to mnie nie widać?! - kszyknęła Dżuliet i spojrzała się na swoje niewidzialne rence. Bardzo się wystraszyła i zaczęła skakać żeby zrzucić z siebie owom niewidzialność. Gdy taq skakała z jej palca zsunął się zuoty pierścień.
- Hau hau!
- Znowu mnie widać? - zapytała Kaszanqa z ulgom. Podniosła pierścień z ziemi i go znuf założyła.
- Hau hau!
- Znofu mnie nie ma?! - zdjęła pierścień.
- Hau hau!
- Jestem? - założyła pierścień.
- Hau hau!
- Nie ma mnie? - zdjęła pierścień.
- Hau hau!
- Jestem? - Dżuliet zaczęła myśleć. - Jusz wiem! To ten pierścień sprawia, że jestem niewidzialna! - wykszyknęła zachwycona ze swojej genialności. Postanofiła zachować pierśioneq.
Tego dnia nasi mali podrużnicy wyruszyli na pułnoc w stronę południa. Nie działo się nidz specjalnego oprócz tego, że Kaszandze spodobała się kłoda i zaczęła jom adorować, ale stwierdziła, że uf kłoda nie nada się na namiętnom kochanqe. Szypko zapadł wieczur i znuf musiały rozbidź obozofisko.

C.D.N.

Dzięqz za fszystkie gwiazdki Postaramy wstawiać częściej nowe rozdziały, poniewarz to dopiero poczontqi tej epickiej podróży do świata magii, przygud i różnych niebezpieczeństw oraz of kors- romanzów.
Luffki bączki

Dżuliet i kaszanqaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz