Rozdział 5

30 1 0
                                    

(...) Stella odebrała już telefon i jechała do sklepu na drobne, zakupy żeby kupić coś na wieczorne przyjście Emili. Dziewczyna miała trochę zabiegany dzień, zresztą jak każdy, nawet się już przyzwyczaiłam że ciągle jest w biegu. Czasem czuje brak swojego życia, ale długo nad tym nie rozmyśla, w końcu cały czas jest zapracowana.  Stella szykowała miły wieczór. Chciała go w ciekawy i relaksujący sposób spędzić wraz ze swoją przyjaciółką. Czas szybko zleciał Stelli w przygotowaniach jak do drzwi zaczął ktoś pukać. Dziewczyna szybkim krokiem podeszła otwierając Emili z wielkim uśmiechem.
- Hej już się doczekać nie umiałam, wchodź i idź do salonu zaraz przyjdę- mówi zadowolona Stella.  Emili wolnym krokiem idzie do salonu, rozgląda się z zachwytem. Emili zachwycił cudowny nastrój świece, kwiaty, lampki i piękny widok za oknem,  widać że to miejsce jest pod ręką kobiety. Emili usiadła w kremowym skórzanym fotelu. Zobaczyła że za nią na  komodzie stoi świeczka jej ulubionego zapachu, jabłko z cynamonem z nutka pomarańczy.
- Stel mam prośbę.. Mogła byś dla mnie odwiecić tą świeczkę? - Pyta zawstydzona.
- jasne, specjalnie dla ciebie ją kupiłam. 
Wieczór cudownie się zapowiada. Stella przyszła z kieliszkami, ślniącymi jak diament. Postawiła i nalała wina tak bordowego jak krew, jak róże. Przekąski stały już na stole,a w tle leciała cicha, spokojna i nastrojowa muzyka.  Cudownie jest tak spędzać wieczór z przyjaciółką na plotowaniu,marzeniu,zwierzaniu się...  Już z wieczora robiła się noc. Dziewczyny z rumieńcami po winie śmiały się, mimo że nie wypiły dużo tylko symbolicznie do kolacji. Emili przeprosił na moment i wyszła do toalety. To była chwila moment gdy z miłego wieczoru zrobił się dramat.  Emili wchodząc do głównego pomieszczenia zaczyna mdleć, robi jej się słabo i całkiem traci przytomności.  Stella spanikowała ale oparła o stolik do góry nogi Emili i zadzwoniła na pogotowie. Ambulans starał przyjechać się jak najszybciej.Emili dopiero w furgonetce odzyskała przytomność.  W szpitalu przydzielili pokój Emili i musieli czekać aż "wyczeźwieje " Aby zrobić podstawowa badania.  Już po północy przystąpili do badań. Wyniki były już na następny dzień.  Pielęgniarka z rana przyszła i oznajmiła Emili o jej stanie zdrowia.. Dziewczyna chciała informacji zachować dla siebie i żeby nikt nie przychodził.  Emili zamyka się w sobie. 
JEŻELI PODOBAŁ SIĘ TEN ROZDZIAŁ ZOSTAWCIE KOM ALBO GWIAZDKĘ BARDZO DZIĘKUJĘ.

Pierwsza i ostatniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz