Nareszcie długo wyczekiwany one shot świąteczny x3 eh sorki za długość i mało ciekawość ale mama mnie goniła i hejcę ją za to ;-;
Lynn i Egan należą do ObssesedWithNinjago
------------------------------------------------------------------
Dziś był wyjątkowy dzień. Pierwszy raz w tym roku zaczął porządnie sypać śnieg. Otulił już ulice i drzewa białym puchem sprawiając ,że coraz bardziej dawała się w oznaki świąteczna atmosfera. Mała dziewczynka spała w tym czasie w swoim łóżeczku, otoczona gromadą pluszaków. Z wtulonym w poduszkę noskiem przebierała nogami by zrzucić kołdrę którą wielokrotnie przykrywał ją tata wbrew jej przekonaniom ,że jest jej już i tak za gorąco. Zwykle wstawała dużo wcześniej jednak wieczorne ubieranie choinki bardzo ją zmęczyło. Nic dziwnego, miała w końcu tylko 5 lat.
- Ej pobudka śpiochu... - dobiegł ją ciepły głos.
- Jeszcze chwila, mamo... - mruknęła przecierając rączką jedno oko.
Kobieta kapryśnie skrzyżowała ręce na piersi i po chwili dodała:
- Czyli nie chcesz mi pomagać robić pierników ?
- A będą z czekoladą ? – uchyliła się powieczka.
Mistrzyni wody uśmiechnęła się szczerze i usiadła na skraju łóżka.
- Sądzisz że twój ojciec i Egan zgodzili by się na inne ? Dobrze... przebierz się i czekam na ciebie na dole. Ale nie licz tym razem że pozwolę ci znowu usnąć... - pogładziła ją po główce – Muszę już iść bo spalę ciasto... - ucałowała jej czoło po czym skierowała się ku drzwiom.
Lynn rozciągała się chwilę po czym jednym susem znalazła się na nogach. Pośpiesznie założyła swoją ulubioną, fioletową bluzkę z kotem i losowe spodnie. Kątem oka udało się jej jednak dostrzec kilka płatków białego puchu które pokryły szybę jej okna.
- Lynn ! Ile mam czekać ? – dotarł ją głos.
- Już idę, idę...
Zapomniawszy o kapciach, dobiegła do drzwi.
- Nieco wyżej ,bo będzie krzywo !
- To jak trzymałeś ?
No tak...
- Tatku, co robicie ? – przymrużyła oczy.
- Wieszamy lampki na schodach... pomysł mamy – odpowiedział nie odrywając wzroku od sznurka, Egan – Mówiła że będzie to pięknie wyglądać !
- No ba... w końcu robimy to my – wtrącił się Ronin – Chcesz nam pomóc ?
- Przepraszam... obiecałam mamie że pomogę przy ciastkach...
- Nie ma sprawy... później idziemy na sanki jak skończymy !
- Ej... to zagrywka poniżej pasa... - krzyknęła Nya z kuchni – To wy się uparliście na pierniki !
Były złodziej przewrócił oczami.
- Idź, wolna jesteś... przyniesiesz mi ze 3 i będziemy kwita...
- Słyszałam !
Tak minął wigilijny poranek. Wieczorem mieli się zjechać goście. Wujek Kai, Wujek Lloyd, Pixal i Zane, Wujek Cole i Ciocia Seliel, Wujek Jay i Ciocia Clarie... długo by wymieniać. Była niezła zawierucha. Jednak warto było ją przetrwać by zobaczyć to co znajdowało się pod choinką. Kilkanaście pięknie zapakowanych paczek połyskiwało w świetle lamp. Największy oczywiście był dla niej. Nie zwracając uwagi na zazdrosne spojrzenie bliźniaka w mgnieniu oka zabrała się za rozrywanie papieru. Po chwili jej oczom ukazał się różowy domek dla lalek.
- Taki chciałaś ? – zaśmiała się ninja wody przytulając się do jasnowłosego.- Czy może zwrócić go Mikołajowi ? – dodała po chwili.
Dziewczynka jednak chwyciła go w obie rączki i spoglądała na nich podejrzliwym wzrokiem.