2.

16 2 0
                                    

Obudziłam się o 10:34 a głowa bolała mnie niemiłosiernie. Spojrzałam na biurko a tam czekała na mnie tabletka przeciw bólowa i sok. Kochany Daniel. Szkoda, że... Uh... Nie ma nawet co marzyć. Starałam sobie przypomnieć wczorajszy wieczór ale miałam tylko przebłyski 'filmu' lecz żadnej twarzy nie rozpoznałam. Z kim ja do cholery się całowałam tam na tym pieprzonym murku?! I pytanie czy o własnych nogach dotarłam do łóżka. Uh. Pójde się wykąpać. Gdy tylko wyszłam spod prysznica poczułam pyszną woń naleśników z nutellą i truskawkami. Niebo w gębie!
- Dziewczyny śniadanie!
- Mój wybawco!- odparłam.
- Aż tak głodna? W sumie sporo kalori spliłaś całując się.
- Wiesz z kim się całowałam?
- Ym... Nie pamiętasz?
- No właśnie nie
- Aha. No to chyba ja też nie jestem w stanie ci pomóc. Ale był to wysoki, przystojny mężczyzna. Chyba blondyn.
- Nosz kurwa...
Daniel's P.O.V
Jednak nie pamięta. Trochę to smutne, bo może w końcu coś pomiędzy nami by się zmieniło. Chociaż wątpię... W końcu przyjaciele od gimby. Trudno jest patrzeć jak osoba, którą kochasz umawia, całuje się z innymi. Ale rola przyjaciela to pomagać w trudnych chwilach i cieszyć się kiedy ona jest szczéśliwa. Spieprzyłem to wszystko na początku naszej znajomości. Byłem zbyt nieśmiały. Lepiej jest być jej przyjacielem niż osobą nieznajomą. Bynajmniej uczestniczę w jej życiu. Jest taka piękna, urocza i zabawna. Moja mała wredna kochana menda.
- Ughm!
- Przeprasza Cię, zamyśliłem się trochę.
- Prosiłam Cię o nutelle.
- No tak grubasie
- Wcale nie jestem gruba!- udała obrażoną pannę, jak dziecko. Uśmiech sam wkradł mi się ba twarz.
Lena's P.O.V
Jakie dobre te naleśniki! Tylko mało nutelli. Kurczę, dziś jeszcze muszę załatwić kilka spraw z szkołą. Eh. I odebrać moje kochane autko z warsztatu oraz iść do galerii. Wkońcu jestem w Warszawie!
- Marta skarbie!! Jedziemy dziś na zakupy?!
- Kurwa nie tak głośno, co! Oczywiście... Tylko muszę się ogarnąć.
- Okej to ja pojadę autobusem po mój samochód.
- To do zobaczenia laska.
Poszłam do pokoju ubrać się w coś luźnego i wygodnego. Postawiłam na czarne, poprzecierane rurki i koszulkę Linkin Parku oraz vansy. Gdy już miałam wyjść wzięłam jeszcze Ray Bany. Wyszłam z domu prosto na przystanek. Usiadłam na ławeczce i zaraz do mnie dosiadł się jakiś bardzo przystojny, czarnowłosy chłopak na oko jakoś z 19-20 lat.
- Cześć jestem Dawid- powiedział przystojniak
- Hmm... No hej ja Lena.
- Miło mi. -słodko się uśmiechnął ukazując słodkie dołeczki.
- Mi również.
- Dokąd jedziesz jeśli można wiedzieć?
- Aa do warsztatu "Oponka" na obrzeżach miasta
- Naprawdę? Pracuję tam.
- Jaki zbieg okoliczności.- uśmiechnęłam się na samą myśl dalszej podróży z tym chłopakiem
********
Jechaliśmy już z pół godziny nadal rozmawiając. Było zaskakująco miło. Dowiedziałam się, że ma on swój własny zespół. Co prawda mało znany ale zawsze coś. Odebrałam samochód i wzięłam od niego numer. Mieliśmy się jeszcze kiedyś spotkać. Pojechałam po Martę i wyruszyłyśmy do centrum. Po wielogodzinnym chodzeniu po sklepach ja kupiłam sobie czarną ramoneskę z ćwiekami, czarne, wysokie lity, ciemne spodnie, kolejną bluzkę Linkin Park a Marta sukienkę do połowy ud w czerwoną kratę, koszulę w niebieską kratę, bordowe szpilki. To były udane zakupy. Byłam bardzo szczęśliwa. W tej chwili dostałam sms.
Dawid: Co ty na to żeby się spotkać w sobotę i wyskoczyć do kawiarni?
Ja: Pewnie, z wielką checią! Do usłyszenia ;)
Dawid: Już się nie mogę doczekać! Cześć ;3
Aaa! Idę na randkę! Cieszę się bardzo. Muszę się pochwalić Marcie i Danielowi...
- Daniel, Marta! Mam randkę!!
- Uu Lenka! Z kim? - spytała zaciekawiona Marta. Zauważyłam, że Daniel posmutniał ale nie wiem czemu.
- Z takim Dawidem, poznałam go dziś wydaje się miły. Ale on jest taki przystojny!
- Fajnie...- odparł mój przyjaciel i wyszedł z salonu. O chuj mu chodzi?! Ugh.. Mówi się że kobiety trudno ogarnąć. Zrobiłam nam kolację, wykąpałam się i poszłam spać. Tak minął mi dzień...

Nie rób mi tegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz