Część Bez tytułu 11

470 27 3
                                    


Weszliśmy do kawiarni, zamawiając latte i muffinke czekoladowa.   Zajęliśmy nasze stałe miejsca po chwili dostając zamówienie.

- Chyba jestem gejem-  zatrzymałam  kawałek muffinki w buzi nie przełykając jej

- Ehm... ciesze się?-

- Nie ty nie rozumiesz, ja naprawdę jestem gejem - spojrzał mi prosto w oczy

- Okej, rozumiem - upiłam latte

- Nie masz z tym problemu?- zarzuciłam włosy na plecy  łapiąc Seana za dłoń

- Gdybym miała z tym problem to w tym momencie zaczęła bym wariować wyzywając cię od najgorszych. Mam dużo znajomych którzy sa homoseksualni i nadal utrzymujemy kontakt wiec się ogarnij - zaśmiałam się

- Mogę ci coś szczerze powiedzieć?- kiwnąłem głową

- Tak, jasne- dokończyłam kawę

- Harry nie jest chłopakiem dla ciebie- zamrugałam kilkakrotnie

- Nie rozumem, dlaczego tak sądzisz?- poprawiłam sweterek, zakładając nogę na nogę

- Może dlatego że znam go znacznie dłużej niz ty?- rozejrzał się dookoła

- W jakim sensie?

- Sel on zabił mi siostrę i to tylko dlatego że był zazdrosny-  miałam pustkę w głowie lecz po chwili zapełniły ją wszystkie wybuchy zazdrości mojego chłopaka, uświadamiając sobie ile razy zrobił mi już krzywdę - Sel proszę uwierz mi-  ile razy on mnie uderzył, cztery? Nie więcej, sześc?

- Uderzył mnie sześc razy, zawsze tłumacząc się zazdrością- zaczynałam czuć się obserwowana

- Chcesz to mogę ci pomóc się go pozbyć, spokojnie nie zabijemy go- uprzedził

- Wierze ci, mogę spać dziś u ciebie? I przez kilka kolejnych dni tez?- zapytałam, nie chce mu się nagle  zwalić  na głowę ale naprawdę się boje

- Oczywiście, ale mam jeszcze jedną  prośbę - rozejrzał się po kawiarni

- Jaką?- pochyliłam się w jego stronę

- Posadźmy go za kratkami - podał mi dłoń

- Dobrze. Zorbie wszystko żeby trafił za kratki, resztę gangu też mogę wydać- uścisnęłam  ją

- Nie reszta jest nieszkodliwa, chodzi tylko o niego

- Okej, co mam zrobić?

- Mówiłaś że wszystko?- kiwnęłam głową- Jesteś wstanie zadzwonić do ojca i o wszystkim go poinformować?- - zamarłam, skąd on to cholery wie?

- Zaraz, skąd o tym wiesz?- nikomu nie mówiłam

- Nasi ojcowie pracują razem w FBI, łapią takie osoby jak Harry-westchnęłam

- Mogę zadzwoni do ojca- te słowa z trudem przeszły mi przez gardło

- Świetnie, ale może chodźmy do bardziej cichego miejsca. - zapłaciliśmy wychodząc z Starbucksa. Kierowaliśmy się do zachodniej części Londynu, a dokładniej to księgarni w której jak sie dowiedziałam po drodze jest mój ojciec.  Po kilkudziesięciu minutach spaceru byliśmy na miejscu.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

O boże, co o tym wszystkim myślicie? Można ufać Seanowi? Czy Harry naprawdę jest taki zły? Wrócił mi pomysł na to opowiadanie,  więc będę się pojawiałam z nowym rozdziałem raz w tygodniu. Wy gwiazdkujcie i komentujcie, naprawdę chce zobaczyć kto jeszcze to czyta.                                      Możemy się umówić na 5 gwiazdek i 1 komentarz?


Want u back ( Love Me sequel)Where stories live. Discover now