Czy ludzie zawsze mają prawo do wyboru?

574 18 4
                                    

Może zaczne od tego, że moja historia ma prawo z lekka cie zadziwić. W twojej głowie powstaje pytanie ,,Dlaczego?''. No cóż moje życie nie jest zbyt normalne. Zacznijmy od tego że jestem w szkole gimnazjalnej, niestety klasa pierwsza, pozostało mi jeszcze dwa lata do końca. Jestem trochę zwariowana, nie przepraszam zdrowo walnięta, szurnięta, czy jak kto woli pierdolnięta. Mój charakter jest nieco dziwny. To jestem samotnikiem, ale lubię pomagać innym. Moje słowa odbijają tka, że nie mam żadnego przyjaciela. Jeśli chcecie wiedzieć mam dobre stopnie w szkole, lecz nie lubię się uczyć. Gdybym miała słabe stopnie moja najukochańsza mamusia zakopałaby mnie pewnie w ogródku. No cóż takie życie. Perfidnie lubię czytać książki, ale nie myślcie sobie, że jakieś miłosne główną. Moim zdaniem kryminały i książki detektywistyczne są najlepsze. Chodź watpie, czy walenie siekierą na lewo i prawo, a później wyjaśnianie co się stało nie jest dla niektórych normalne. Zastanawiał się czy gdybym była swoim przeciwieństwem, to bym była lubiana. Ja tam sobie niewyobrażam siebie w różowym swetrze i z pudrem na policzkach. O spódnicy nawet nie myślę.
No to teraz wreszcie mogę zaczynać opowiadanie. Na pewno nikt by tego nie przeczytał gdybym oddzieliła akapitem opis i historię mojego życia. Więc musieliście się chyba zanudzić przy moim głupim i jakże nudnym wstępie.
Kiedy oczywiście skończył się rok szkolny ( 50% opowiadań z tego tamatu się tak zaczyna ) moja mamucia osądziła, XE nie będę jej nabijać liczniku z prądem, tylko pojade na wycieczkę do jej przyjaciela ( widziała go ostatnio 5 lat temu ) i zrobię mu małą niespodziankę jadąc do jego domu i nagle pytając się czy mogę zostać na wakacje. Oczywiście kolega mamy z względu na miłosierdzie dla młodego pokolenia wpuści mnie do środka i będzie mnie znosić dwa miesiace . Świetny pomysł nieprawdaż. Tak mi się mamusia odwdzięcza za średnią 6.00, gdy w mojej klasie zdarzył się wynik 1.47. Kocham moją mame , przemiana kobieta.
No to koniec mojego użalania się na sobą. Uzyskacie ode mnie informację o zaszczytnym imieniu dekoż oto kolegi. Nazywa się on Stan Pines. Tak, wiem sosna, sosna i jeszcze raz sosna ( kto wymyślił to nazwisko ?).
No to tak siedzę w autobusie, który sądząc po odgłosach silnika zaraz ulegnie autodestrukcji. Na kolanach leży książka ( dla ciekawskich ,,Mitologia nordycka" ). Na uszach mam słuchawki, oczywiście słucham bardzo wolnej i euforycznej piosenki shakiry ,,Empire" ( dłuższego tytułu nie było :-D ). Patrzę się w okno nie siedzącym wzrokiem. Po mojej głowię latają wspomnienia szkolnej grupy debili. Co jeszcze do szczęścia potrzeba? Za okne kuźwa leję, grzmi, wali gratem i nie wiem co jeszcze. Lubię burzę, ale siedząc w domu na parapecie, owinięta kocem, popijając spokojnie herbatę. A nie w autobusie, którego kierowca jest CHYBA pijany. Zadajmy sobie pytanie, co jeszcze mnie dziś spotka? I właśnie w tej cholernej chwili autobus ugrzązł w błocie. No do prawdy kocham swoje życie. Otulam się szczelnie w bluzą. Dobrze, że nie ma tłoku, bo by na pewno wybuchła panika ( są tylko trzy osoby ). Musimy poczekać, aż minie burza widocznie nikomu się nie śpieszy. Sprawdzał godzinę na zegarku 05:55am ( wyjechałam o trzeciej nad ranem ). Tia, nawet zegarek stroi sobie ze mnie żarty. Nagle do autobusu wchodzi jakiś chłopak, cały ubłocony ( to mnie nie zdziwiło ). Kupił bilet i usiadł obok mnie ( to mnie bardzo zdziwiło, czytaj wkurwiło ). Zaczął się po prostu we mnie gapić. Mam chyba coś na twarzy, albo on ma nie równo pod sufitem. Chyba to drugie, no bo kto normalny ma żółte oczy. Czy ja zawsze przyciągam jakiś więziennych uciekinierów? Powiedziała do niego jakże miłe słowa. - Co się gapisz, ułomie - tak lidzie mnie za to pokochają. On tylko się uśmiechnął się i dalej się na mnie gapił, to się zaczyna robić dziwne. Zaraz przywale mu książką i za uszczerbku na jego zdrowiu, nie będę się użalać. Piękności chłopaków na mnie nie działają. Zaczynam czytać książkę, on nadal się gali. Moje myśli przemierzają moją głowę z prędkością światła, staram się połączyć wrzystkie fakty.

Mam nadzieje, że rozdział się spodobał. Udziel komentarza oraz daj ławkę, a moje szczęście nie będzie miało końca :-D
Wasza ,,Etna''.

Tajemnice gravity fallsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz