- Postawcie to pod ścianą. - powiedziałam wskazując miejsce o które mi chodziło.
Wynajęte przeze mnie osoby zrobiły co kazałam, idąc do ciężarówki po resztę zamówionych mebli.
Postanowiłam wyprowadzić się od Justin'a znajdując swój własny dom w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
Mały jednak niesamowicie przytulny, taki jakiego szukałam.
Pogłaskałam po głowie Alex'a, który do mnie podszedł i poprawiłam kwiatka stojącego na komodzie.
Wszystko miało być idealne.
- To ostatnie. - powiedział brunet wnosząc fotel do salonu, a ja posłałam mu uśmiech.
- Dziękuję bardzo za pomoc.
Zamknęłam za nimi drzwi rzucając się na kanapę i włączając telewizor, ponieważ cisza była przytłaczająca.
- Nasz nowy dom Alex. - powiedziałam do psa, który wskoczył na mebel i ułożył swój pysk na moich kolanach.
Mój telefon zaczął dzwonić, a pies zaszczekał na nieznany mu dźwięk.
- Już tęsknisz? - zapytałam ze śmiechem odbierając połączenie. - Widzieliśmy się zaledwie wczoraj.
- Whisky czy Wódka? - zapytał Bieber, ignorując moje pytanie.
Roześmiany głos sugerował że miał dobry humor. - A może to i to?
- Whisky. - odpowiedziałam po szybkiej decyzji. - Przyjeżdżasz?
- Mhm. - przytaknął, a ja usłyszałam głos sprzedawcy na który się od razu zaśmiałam.
Oczywiście, że już był w sklepie. - Chyba, że ty i Styles robicie brzydkie rzeczy to sobie odpuszczę.
Przewróciłam oczami ale kącik moich ust się uniósł delikatnie.
Wdał się w krótką rozmowę z kasjerem więc skupiłam swoją uwagę na telewizorze.
Leciała powtórka wczorajszego wywiadu u Jimmy'iego Kimmel'a z Seleną Gomez.
Wyglądała pięknie.
- Nie ma go. - odpowiedziałam chwilę później gdy wyszedł. - On i chłopcy są w Londynie. Jakiś koncert czy coś.
- A ty jako fanka numer jeden nie jesteś tam? - zapytał z udawanym zaskoczeniem, chwilę później śmiejąc się ze swojego własnego żartu. - Czemu cie tam nie ma?
- Bo nie chciałam tam być? - podsunęłam szybko. - Tworzą fajne piosenki ale nie na tyle abym szła na ich koncert.
- Jesteś jedną z Beliebers, prawda? - słysząc nadzieje w jego głosie wybuchnęłam głośnym śmiechem.
- Oczywiście, że tak Jay. - stwierdziłam. - Marzę o tobie po nocach.
- Nie sądziłem, że jest inaczej. - mruknął, a ja prychnęłam. - Styles nie dorasta mi do pięt.
- Teoretycznie jest od ciebie wyższy. - przypomniałam, a on parsknął.
- Nie jesteś ostatnio zbyt mądra? - syknął z irytacją wywołując u mnie uśmiech.
- Też cię kocham.
CZYTASZ
Only Lies » styles ✓ [book three]
FanfictionGdy już myśleli, że wszystko zaczyna się układać, oboje wyjeżdżają w osobne trasy, a kłamstwo nie jest najgorszą rzeczą, którą mogą zrobić. Okładka wykonana przeze mnie. © 2015 HopelessNina only lies - tylko kłamstwa