Poczatek, a tak na prawde koniec wszystkiego.

29 2 2
                                    

Hej. Jestem, a raczej byłam Nikola. Zapytanie zapewne dlaczego tak pesymistycznie zaczelam. Aktualnie jestem w szpitalu i pozostało mi niewiele czasu. Od jakiegoś miesiąca moi rodzice i lekarze próbują dowiedzieć się co było powodem dla którego doprowadziłam się do takiego stanu. Nie mówię im nic, ponieważ nie wierze już ludziom. Za bardzo się na nich zawiodłam. Ostatnio czułam, że nie mówią mi prawdy więc podsłuchałam ich rozmowę z lekarzem. Powiedział on, że już nic mi nie pomoże, ponieważ na tą chorobę nie ma lekarstwa. Wiedziałam to od zawsze i oni również tylko nigdy nie chcieli tego przyznać. Ale po co nam głupie nadzieję, które nie maja szansy na spełnienie. I tak od dłuższego czasu mam zamiar ze sobą skończyć, więc po co mi jakieś głupie leki, które nic nie dają.
Pewnie zastanawiasz się dlaczego to pisze, chociaż nikomu nigdy nie chciałam tego mówić. Otórz sprawy potoczyły się tak, że prędzej czy później musiałabym to powiedzieć. I tak by się dowiedzieli. Po drugie postanowilam pozostawić po sobie jakąś pamiątkę i żeby moim rodzicom było łatwiej po mojej śmierci. Chce żeby wiedzieli, że bardzo ich kochałam i żeby nigdy nie pomyśleli, że to ich wina. Ja nie potrafię im tego powiedzieć prosto w twarz, bo boje się ich reakcji. Oprócz tego stało się coś jeszcze gorszego. Niedługo moi rodzice, przyjaciele i wszyscy zrozumieją, że coś jednak po sobie pozostawiłam. Jednak muszę opisać to wszystko po kolei, bo od paru lat tak na prawdę nie wiedzieli jaką byłam.

* mam nadzieję że się podobało. To tylko początek dalej będzie ciekawiej i zaczną się przygody. Dzięki za fatyge i przeczytanie tego. Piszcie co sądzicie w komentarzach.

Forever  childOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz