/POV Darcy/
Lekko jeszcze oszołomiona sytuacją z przed chwili, wsiadłam do samochodu opierając głowę o kierownicę.
Przecież widziałam tego chłopaka to nie mogło mi się przewidzieć. Musi być na to jakieś wyjaśnienie.
Odpaliłam samochód i ruszyłam do domu.****
Weszłam do domu i udałam się do swojego pokoju. Kiedy już tam byłam rzuciłam się na łóżko i schowałam głowę pod poduszkę. Wokoło panowała cisza, którą przerwał dzwonek mojego telefonu. Podniosłam się. Wyciagłam go z kieszeni i spojrzalam na ekran. Nieznany numer. Mimo tego i tak postanowiłam odebrać.
-Słucham?
-Darcy? Tu Dean, poznaliśmy się w barze.
-Tak, pamiętam - uśmiechnęłam się.
-Może dalabys radę się dzisiaj wieczorem spotkać? Jutro już z bratem wyjeżdżamy, a nie chciałbym przegapić spotkania z tak ładną dziewczyną. - na słowa chłopaka zaczęłam się głośno śmiać, jednak po chwili się opanowalam.
-Z chcecia się z tobą spotkam.
-To cudownie. Spotkajmy się pod barem o 19, bo nie znam innego tu miejsca, a potem możemy przenieść się gdzieś indziej.
-Okej, to do zobaczenia.
-Do zobaczenia Darcy - rozlaczyl się. Rzuciłam telefon na drugą połowę łóżka i położyłam się. Usnełam.****
Kiedy się obudziłam na zegarku była 17:47. Szybko wstałam, wyciągnęłam z szafy beżowy sweter oraz czarne rurki i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i zrobiłam makijaż, którego raczej nie noszę. Gdy byłam gotowa, przywitałam i zarazem pożegnałam sie z dziadkami i wyszłam z domu. Minęłam samochód i ruszyłam na nogą do baru. Miałam jeszcze czterdzieści minut, co pozwalało mi na spacer. Kiedy szłam po głowie cały czas "chodziła" mi sytuacja z rana. Nadal nie rozumiałam co się wtedy tak dokładnie stało.
Postanowiłam jednak przestać o tym myśleć gdy zobaczyłam Dean'a, który siedział na masce swojego samochodu i uśmiechał się do mnie.-----
Hej! 🙊
Dawno mnie tu nie było, ale w końcu udało mi się coś napisać, nie wiem czy to na to czekaliscie, ale mam nadzieję że wam się spodoba.
Przepraszam za błędy itp. ale pisze na telefonie i to w szkole na lekcji i nie wszystko uda mi się wychwycić.
CZYTASZ
hunter | d.w. [zawieszone]
FanficRodzice Darcy byli łowcami, którzy zginęli podczas jednej z akcji. Dziewczyna nie miała o niczym pojęcia dopóki jej samej nie zaczęło grozić niebezpieczeństwo.