Dopiero gdy ważyłam trzydzieści pięć kilogramów rodzice zrozumieli, że coś jest nie tak. Miesiąc mój organizm przyzwyczaił się do jedzenia jednego posiłku dziennie. Codziennie zupa, ewentualnie czasem kanapkę. Tak dla przedstawienia. Byłam szczęśliwa gdy zaczęto nazywać mnie "chudzinką". Pryszcze zniknęły, nie byłam gruba, noszenie aparatu pomogło, a ktoś jakby za sprawą magicznej różdżki dodał mi troche urody.
Na przerwach w szkole wszyscy nosili mnie na brana. Byłam leciutka! Cieszyłam się będąc "chudzinką". Od tamtej pory z nieśmiałej zmieniałam się w popularną, pewną siebie dziewczynę.
CZYTASZ
Anoreksja - Moja historia
Teen FictionKompleksy to normalna sprawa, która spotyka większość nastolatków. Moja historia zaczęła się w szóstej klasie. Choroba na którą zachorowałam, zmieniła mnie nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.