10

11 3 0
                                    

- Czy córka kiedykolwiek nadużywała alkoholu?

Usłyszałam nad sobą jakiś głos. Otworzyłam oczy i zobaczyłam mężczyznę, ubranego w biały fartuch rozmawiającego z moją matką. To był lekarz, a ja jak się domyślam jestem w szpitalu.

- Nareszcie się obudziłaś. Wszystko w porządku? Jak się czujesz? - spytała mama oczekując odpowiedzi.

- A jak mam się czuć? Po cholere mnie tu przywoziłaś?!

- Mówiłam panu, że ma trudny charakter. - powiedziała kierując wzrok na lekarza.

- Pieprze to! Nie będę tu dłużej siedzieć!

Mówiąc to oderwałam ze swojej ręki kabel od kroplówki, włożyłam buty i udałam się w stronę wyjścia. Bolała mnie głowa, ale w tej chwili najmniej mnie to interesowało.

- Ana stój! Gdzie ty idziesz?! Musisz zostać w szpitalu!

Nawet jej nie słuchałam tylko biegłam przed siebie pełna negatywnej energii, która wypełniała mnie od środka. Dobiegłam do pobliskiego parku. Zatrzymałam się dopiero wtedy jak nie mogłam złapać oddechu. Usiadłam pod drzewem. Brakowało mi powietrza, brałam coraz większe wdechy.

Nagle zobaczyłam... O nie. To Rose. Całkiem zapomniałam, że ona zawsze tędy wraca ze szkoły. Gdy tylko mnie zobaczyła zaczęła biec w moim kierunku.

- Ana nic ci nie jest? Zaraz zaprowadzę cię do szpitala.

- Nie! Właśnie z tamtąd uciekłam.

- Dlaczego?

Nic nie odpowiedziałam, wyciągnęła telefon i gdzieś dzwoniła.

- Dzień dobry. Pani Winslet? ... Znalazłam Anastasie w parku ... Tak, tym przy szpitalu ... Proszę przyjść.

Co za idiotka! Zadzwoniła po matkę! Muszę się zmywać.

Powoli wstałam i ruszyłam w przeciwną stronę niż szpital.

- Zaczekaj! Twoja mama zaraz tu będzie!

Dlaczego? Dlaczego ja muszę tak cierpieć? Dlaczego mam takie straszne obrzydzenie do świata? Ludzi, których powinnam kochać, nienawidzę. Siebie? Też nienawidzę. Wydawało by się, że dla takiej osoby jak ja, nie ma już ratunku, że powinna umrzeć. Może i racja, ale ja po prostu chcę żyć tak jak to sobie wymarzyłam. Inaczej moje życie nie ma najmniejszego sensu. Straciłam całkowicie głowę dla Mylesa. Ja po prostu.... nie potrafię bez niego żyć.

Po kilku godzinach włóczenia się po mieście postanowiłam wrócić do domu, bo było mi naprawdę zimno. W dodatku czułam, że mam gorączkę. Na pewno od płaczu. Po chwili stałam pod drzwiami i zadzwoniłam do domu. Otworzyła oczywiście mama. Gdy mnie zobaczyła od razu mocno przytuliła i zaprowadziła do środka. Widać było, że płakała. Bez słowa poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Nie wiedziałam jak dalej potoczy się moje życie...


All Of My LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz