7:00
-Julka wstawaj do szkoły- krzyczała mama
-Ale mi się nie chce-Burkneła pod nosem Julka która wbrew swojej woli i tak wstała.
-Już mamo ubieram się!-Krzykneła Julka ubierając się w szkolny mondurek.
-Spakowałaś się ? Odrobiłaś lekcje?-Zapytała się mama
-Tak,Tak mamo - Powiedziała Julka
-Choć z matematyki to nie odrobiłam-Powiedziała pod nosem Julka.
-To dobrze . Ubieraj się szybciej bo się nie zdąrzysz na lekcje.-Powiedziała mama.
-Już ubrałam się . To wezme plecak i już wychodze. Pa mamo.-Powiedziała Julka.
-Pa
Tym czasem u BurkaBurek szedł ulicą i się zatrzymał koło jakiegoś budynku który nazywał się szkoła . Widział dużo dzieci jak szły do szkoły a w tym tłumie zauwarzył Julke z otwartym plecakiem. Więc podbiegł do Julki i wskoczył do jej plecaka . I takim sposobem chciał dowiedzieć co robi się w szkole Julka.
-Dzień dobry dzieci .-Powiedziała pani nauczycielka od matematyki.
-_Dzieeeeńńń doobbrrry-Odpowiedziały dzieci. Tylko jedyna Julja zaczeła dopiero się rozpakowywać. Otworzyła plecak a tu Burek wyskakuje z plecaka i biega do okoła klasy . Dzieci się śmiały ale Julka nie. Nie wierzyła że Burek żyje. Chciała krzyknąć ,,Mój kochany Burek!'' ale nie mogła bo się bała ze dostanie uwage i mama będzie zła na nią i nie dostanie śpiwewających dżidżi birds and dżidżi friends.
-Kogo to pies?-Zapytała pani .
Nastała cisza. Nawet ani jednego szmeru. Burek zamarł bez ruchu patrząc na Julke. Aż tu nagle drzwi do sali się otworzyły. Był to dyrektor. Burek nie tracąc czasu uciekł.
-Co to ma być ?! - Zapytał dyrektor.
-Nie wiem panie dyrektorze wygląda na to że ktoś przyniósł do szkoły psa-Powiedziała nauczycielka
-Hmm.. Rozumiem dzwonie po hycla-Powiedział dyrektor.
Julka była zła na dyrektora nie wiadomo dla czego. Mimo że nie lubi Burka nie chciała żeby siedział w schronisku.
-A więc dzieci wracamy do lekcji i zacznemy od sprawdzenia pracy domowej.
-O nie.-Powiedziała pod nosem Julka
-A dziś prace domową pokaże numer ... 10 czyli nasza Julka.-Powiedziała pani.
Julka wzieła się na odwage i dała zeszyt z brakiem pracy domowej.
-Julko dostajesz jedynke!-Powiedziała pani.
Tym czasem u Burka
Burek schował się w taolecie. Niespodziewanie hycel złapał Burka . I zawiózł do schroniska.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Narazie koniec rozdziału następny będzie za niedługo !
![](https://img.wattpad.com/cover/56585897-288-k743464.jpg)